Czy Disney wykupił Miraculus??????
Przecież te trele Marinette, Adriena itp to po prostu kuriozum!!! Zabierają czas. Nic nie wnoszą!
Czy naprawdę Marinnet przez bite 5 minut, musiała śpiewać o tym, jaka to ona samotna i nie wierząca w siebie! RATUNKU. Scenarzyści - od pierwszych minut filmu mają widza za idiotę!
Bajka animowana jest konkretna, treściwa i polega na WALCE z Władcą Ciem - ale i na potyczkach z potworami, które coraz mocniej i coraz lepiej pokazują wspólpracę Biedronki z Czarnym Kotem.
Kiedy tworzy się film - trzeba się streszczać!! , zwłaszcza gdy pokazujemy genezę - ale wtedy - od pierwszych minut - powinniśmy mieć spotkanie Miraculów z głównymi bohaterami, potem przejście przez kilka walk na objawieniu się Władcy Ciem, kończąc! Przy tym, absolutnie, nie powinniśmy widzieć Kto jest Władcą Ciem.
Zamiast piosenek - powinny być rozmowy Kota i Biedronki!!!
I powinno być to znakomite przeplatanie się bohaterów, tj. Marrinete zakochała się w Adrianie, a jako Biedronka tylko "lubi" Kota, a Kot zakochał się w Biedronce, przy tym nie zauważa zbytnio Marrinette w szkole.
Jestem zawiedziona. Bo bajka animowana naprawdę nie mówi o tym, żeby uwierzyć w siebie:) Bohaterowie - oboje - od początku są odważni - ale mają swoje problemy, są ludzcy!
Taka ładna i ciekawa bajka animowana - a zrobiono z niej niskich lotów sieczkę!