Same sceny romantyczne były naprawdę dobre, gorzej z resztą. Miałam wrażenie,że wszystko leciało za szybko. Wiem, że głównym wątkiem była relacja między bohaterami ale mogliby lepiej rozpisać fabułę, bo miałam czułam jakby pojawił się tylko początek, w którym streścili to co powinniśmy wiedzieć oraz zakończenie. Poza Mariolet, żadna z postaci nie miała dobrego rozwoju postaci, np. Gabryś, tyle że się pojawił jako złoczyńca. Zakończenie też kiepawe. Moim zdaniem wątek z WC mogli lepiej rozwiązać, tak samo scenę z ujawnieniem tożsamości. Dodatkowo mialam wrażenie, że w filmie wycięto cały środek.
Co do piosenek. Też nie były bardzo wybitne. Najbardziej podobała mi się ta z Cleo. Nie oceniam ich tłumaczenia tylko ogół. Żadna nie zapadła mi w pamięć. Jednak miałam nadzieję, że pojawi się Ce mur qui nous sépare, która pojawiła się kilka lat temu na YT.
Naprawdę cieszyłam się na ten film, a tak się na nim zawiodłam