W ogóle jak jest scena dramatyczna, że biedronka nie chce kota, to czemu potem jest od razu żart? To zabiło dramaturgię. Ale tak niestety czasem jest, gdy twórca chce zbyt wiele charaterystycznych rzeczy dla siebie wpleść, które niezbyt się zgrywają z fabułą, albo ma zbyt wiele ograniczeń zwiazanych z formą przekazu (z tym że to bajka dla dzieci)