Bo ja rozumiem że dzieci mogłyby nie zrozumieć ładunku emocjonalnego związanego z niektórymi scenami i nie domyśliliby się wszystkich emocji jakie towarzyszą bohaterom ale i tak wolę że reżyserem nie jest George Lucas i że wszystkie te sceny to nie jest tylko chodzenie i gadanie. A tak na serio to niektóre z tych piosenek są nawet fajnie ale głównie z myślą o pokazaniu jakim typem postaci jest Marinete ale kompletnie nie działa to w kontekście innych postaci.
- Adreina którego śpiew o tym jak bardzo jest zakochany przyprawia o ciarki cringe'u
- Gabriela który poprzez skakanie i robienie fikołków całkowicie stracił jakikolwiek szacunek jako postać tragiczną, a mógłby być trochę poważniejszy, być trochę taką mieszanką Skazy z króla lwa i Thanosem.