Miałam dokładnie takie same refleksje po obejrzeniu tej animacji. To propagowanie niewłaściwych postaw rodzicielskich.

Niewłaściwych? A skąd wiesz, że europejskie są właściwe? Bo tylko takie znasz? Efektem tych "właściwych" postaw są potem takie melepety trzymane za rączkę do 18 roku życia i niepotrafiące zadzwonić do lekarza umówić wizytę. Albo studenci (!) przychodzący na uczelnię z rodzicami coś załatwić. Cmokajcie sobie te dzieci od urodzenia, z pewnością wyrosną na samodzielne i umiejętne jednostki.

Jakich niewłaściwych postaw. Co mieli zrobić inaczej? Zadbanie o Kuna byłoby ze stratą dla Mirai. Przecież tu chodzi o to że przy takich zmianach w rodzinie każdy musi pójść na pewne ustępstwa by całości żyło się lepiej. To jest genialne rodzinne kino. Sam mam ochotę dać 9 bo dawno czegoś tak pozytywnego i dobrego nie widziałem, chyba czas na ponownie zajrzenie do kategorii anime, ale staram pozostać się obiektywny.

No niestety - postawy rodziców to typowe błędy, jakie popełniają ludzie, gdy pojawia się nowe dziecko. Po pierwsze go nie przygotowali. Po drugie całą swoją uwagę przekierowali na noworodka a to wcale nie jest ani potrzebne, a już na pewno powoduje w starszym dziecku poczucie odrzucenia. Przecież dla takiego malucha wali się cały świat. W takiej sytuacji ma być otoczony szczególną troską, miłością i zainteresowaniem. Po trzecie, to czego nienawidzę z całego serca - te wizyty dziadków, zachwyty nad kołyską i kompletne pomijanie dziecka, które pewnie do tej pory było ich oczkiem w głowie. To instruktażowy film, jak nie wprowadzać następnego członka rodziny. Film szkodliwy, bo utwierdza rodziców w ich nieprawidłowych zachowaniach.

i jeszcze jedno - od kilkulatka oczekujesz ustępstw?! To kompletne niezrozumienie rozwoju emocjonalnego dziecka.

Kiedyś trzeba zacząć. Ludzie szybko dojrzewają jak nie mają wyboru. ATSD to ty chyba tego filmu do końca nie obejrzałaś [SPOJLER] bo idąc na ustępstwa każdy wyszedł wszak na plus. Mylili się, ale jest to jakże ludzki a poświęcając odrobinę dostali o wiele więcej niż dali.
- Nie wiemy czy go nie przygotowali bo nie ma tego w filmie. Z resztą jakby go nie przygotowali to 4-latek wiele nie zrozumie, bo ma własne pojmowanie świata.
- ale jednakowoż ma już jakieś pojmowanie świata i coś wokół siebie już może zrobić. Noworodek jest w 100% zależny od opiekunów. Czy sugerujesz że powinni olać Mirai i zająć się Kunem? Może kiedyś się przekonasz co to znaczy wychowywanie dzieci, ale doba ma tylko 24h.
- No dziadkowie już tak mają, ale jak on był mały to był ich oczkiem w głowie. Spokojnie po pierwszych dwóch latach to się wyrównuje, ale tego już nie zobaczyliśmy w filmie.

Noworodek nie wymaga 100% uwagi dwojga rodziców, bo to głównie przewód pokarmowy, który je i śpi. I oczywiście czasami krzyczy, bo nie ma innej możliwości porozumieć się z otoczeniem. Nie wolno oczekiwać dojrzałości od 4-latka, bo to niezgodne z jego rozwojem emocjonalnym, a robimy w ten sposób małemu dziecku krzywdę. Ale od dziadków już można, a nawet trzeba.

No tylko, że tam mamy jednego rodzica pracującego poza domem i drugiego próbującego pracować w domu. To nie tiktoker który sobie wrzuca filmiki kiedy chce czy inny streamer. Uważam, że architekt musi mieć trochę wytchnienia do pomyślenia. Jasne gdyby sytuacja była inna to Kun mógłby uzyskać samodzielność trochę później, ale wyszło jak wyszło i tu popieram Geohounda, żę te 4-lat (a możę już prawie 5-latem) to już wiek gdy dzieciak chce robić coś samemu i powinno pod kontrolą dać mu to robić, to mu dobrze później zrobi.

A później się dziwicie skąd się biorą problemy z dziećmi. Przy takim niezrozumieniu psychologii kilkulatka nic dziwnego. Ale dzięki temu mam dużo pracy.

Wmawianie ludziom, że są chorzy, świetny pomysł na zarabianie grubej kasy. Już teraz wiem, skąd ta zaciekłość w obronie swojej tezy. Problemy z dziećmi rodzą się z tego, że rodzice przestali wychowywać swoje dzieci. Zrzucili to na innych (nauczycieli, niańki, psychologów) Do tego wychowanie bezstresowe i problem gotowy.
Co do filmu nie ustosunkowałaś się do tego, że poświęcając niewiele wszyscy dostali znacznie więcej w zamian. Jest to coś co obserwuje się w życiu a nie tylko w filmie, ale nie, obecne pokolenie dzięki ludziom takim jak ty jest uczone tego, że jak coś chcę to ma to być im dane i nie oddadzą nawet guzika.
Wciąż nie uzyskałem odpowiedzi co rodzice mieliby zrobić inaczej.
Nie zakładam także, że rodzice Kuna zupełnie go olali (wszak nie zaczął chodzić w brudnych ubraniach i głodny) tylko zostało to tak ukazane w filmie.
No nic, życzę dalszych sukcesów w niszczeniu kolejnego pokolenia. Ze szklaneczką rumu w dłoni będę sobie z okna spoglądał jak ten świat będzie płonął.

Na wiedzę to ty jesteś odporny. A co dostali w zamian za pozostawienie starszego dziecka? Co dostało to dziecko? To, że nie chodzi w brudnych ubraniach i nie jest głodny to nie objaw miłości, zrozumienia i wychowania tylko spełnianie podstawowych obowiązków, które może wykonać pierwsza z brzegu praczka i kucharka. Po urodzeniu drugiego dziecka, to starsze ma być otoczone szczególną troską i zainteresowaniem, żeby nie czuło się odrzucone. Ile razy mam to pisać?!! Tak trudno to zrozumieć? Trzeba z nim być więcej, rozmawiać więcej, przytulać więcej i zapewniać, że jest kochany. Trzeba angażować w opiekę nad maluchem, tłumaczyć. A nie zostawiać samopas.

Jeśli nie widzisz co wszyscy łącznie z Kunem zyskali idąc na kompromis to nie mam co tu z tobą gadać. Film wyłączyłaś po 20min, ba pewnie 15 bo bodajże od 16 zaczyna się magia i pojawia się dawny książę tego domu.

Nie, film obejrzałam do końca. i bardzo mnie ciekawi, co zyskali. Ale proszę o konkret.

I nikt nie wmawia ludziom, że są chorzy - nie mają tylko wystarczających kompetencji wychowawczych i podstawowej empatii.

Zgadzam się z tobą.