PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1237}
7,6 166 738
ocen
7,6 10 1 166738
7,4 26
ocen krytyków
Misery
powrót do forum filmu Misery

Książka

ocenił(a) film na 7

dużo lepsza niż film, jeszcze ciekawsza i jeszcze brutalniejsza, jeśli komuś podobał się film to
książką będzie zachwycony ;)

hellowW

Dokładnie, w porównaniu do książki film wypada dosyć blado...

ocenił(a) film na 7
cinnamon29

Szczególnie scena końcowa, w książce niekończąca się rzeź, a w filmie? Nic niezwykłego

ocenił(a) film na 6
cinnamon29

Podzielam zdanie... Film w porównaniu do książki w ogóle nie jest ciekawy.... No i jeszcze pół akcji zmienionej... Sądzę, że film mógłby być lepiej nakręcony... Tutaj w ogóle nie jest wyjaśniona ta jego nienawiść do Annie... Oprócz tego, że mu poprzetrącała stopy...

użytkownik usunięty
hellowW

Jeżeli ktoś lubi wiedzieć od pierwszej strony, że ma do czynienia z psychopatką (w filmie groza narastała powoli) i czytać "wypełniacze" tekstu (czyli powtarzanie co jakiś czas tych samych słów, albo wyrazów bliskoznacznych) pomiędzy nielicznymi zwrotami akcji. -to na pewno będzie zachwycony.
A jak dodać, że w książce policjant nie miał połowy głowy, którą poczęstował kosiarkę do trawy a w filmie (o zgrozo!!!) tego jakże ważkiego (podobnie jak odrąbania stopy) elementu brak to już w ogóle będzie szczytował, szczególnie jeśli w ten sposób ocenia filmy (co widzę po niektórych, wcześniejszych komentarzach)

ocenił(a) film na 7

Spokojnie, nie ma co się tak unosić :) Może jakbyś przeczytał książkę przed obejrzeniem filmu to miałbyś podobne zdanie. Film, mimo że niezły, z fantastyczną Kathy Bates, nie dorównuje książce jeśli chodzi o klimat. Może się na książkach nie znam, ale żadnych "wypełniaczy" o których wspominasz nie zauważyłam, King cały czas trzymał mnie w napięciu, a jeśli chodzi o zwroty akcji- naprawdę uważasz że w filmie było ich więcej?
I nie, nie chodzi tylko o końcową scenę (chociaż nie uważasz, że takie "ważkie elementy" podkręcają atmosferę grozy i dodają trochę więcej akcji?). Brakowało mi również refleksji głównego bohatera, nie do końca czuło się to jego cierpienie, brakowało mi elementu uzależnienia od leków itp.
Właściwie cały film zleciał mi w oczekiwaniu na coś wielkiego, próbowałam się doszukiwać tego klimatu z książki, ale sorry, nie udało mi się, nie wciągnęłam się. Może oceniłabym film wyżej gdyby nie wcześniejsze doświadczenia z oryginałem. W sumie ekranizacje praktycznie zawsze są gorsze niż książki ;)

użytkownik usunięty
hellowW

Ja się nie unoszę. Po prostu wolę niespodzianki i zwroty akcji, niż czytanie w kółko o warstwach swetrów, krowach w oborze, tłuszczu na włosach, novrilu, powtarzających się narkotycznych projekcjach czy obłędnym wzroku Annie.
Pomysł na książkę doskonały, kilka wątków fajnych, tyle, że przy tej dawce akcji, objętość mogłaby być /spokojnie/ cztery razy mniejsza.
Nie twierdzę, że to słaba książka w ogóle, a jedynie, że King ma na koncie o wiele lepsze.

Jeśli chodzi o film, to owszem, Sheldon mógł być lepszy, za to lepszego zagrania psychopatki niż kreacja K.Bates, w tym narastania napięcia ( o wiele lepszego niż kawa na ławę w książce) wyobrazić sobie nie mogę.



Praktycznie to nie ma sensu ustalać reguł, tam gdzie w grę wchodzi tylko większe prawdopodobieństwo. ;)

ocenił(a) film na 7

No cóż, różne są gusta, dla mnie książka bez tych opisów, które wymieniłeś, byłaby niewiele warta, bo (według mnie) głównym założeniem tej książki było pokazanie historii oczami Paula Sheldona, uzależnionego od podawanych mu narkotyków, będącego u kresu załamania. Może dlatego potrzebne były liczne opisy obłędnego wzroku Annie i narkotyczne projekcje :) Dobra książka nie składa się z samej akcji, "Misery" tak mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w parę godzin.

Wybacz to moje karygodne niedopatrzenie: NIE ZNAM ekranizacji, która byłaby lepsza od książki, amen :)

użytkownik usunięty
hellowW

"Wybacz to moje karygodne niedopatrzenie: NIE ZNAM ekranizacji, która byłaby lepsza od książki, amen" - jakoś to przeżyję;) Amen

ocenił(a) film na 7

Przefantastycznie :)

użytkownik usunięty

... i mimo wszystko będę sobie w stanie wyobrazić inne "wizje narkotyczne" niż monotonne powielanie obrazów o ww. przeze mnie rzeczach, kłach potwora, literach W na suficie itd;)

" NIE ZNAM ekranizacji, która byłaby lepsza od książki, amen" -tak krótkie zdanie, a tak dużo treści. Krew mnie zalewa jak czytam odkrywcze wynurzenia czytelników. Kilka(;)) książek w swym życiu przeczytałem, kilka ekranizacji tego co przeczytałem obejrzałem, ale jakoś nigdy nie wpadłem na to by pisać durne posty w stylu: "KSIĄŻKA TO CUD, A FILM TO KUPA". Może czytacze, niech nie oglądają ekranizacji. W końcu ekranizacje to wizje reżyserskie. A nie 100%-towy przekład książki na ekran...

ocenił(a) film na 9
exces

Wydaje mi sie ze ekranizacja Zycia Pi, jest lepsza, niz ksiazka :P. Misery własnie czytam.

użytkownik usunięty
exces

To nie ja powinienem być adresatem. (a tak to zabrzmiało) Jestem odpowiedzialny co najwyżej za cudzysłów:)

ocenił(a) film na 6
exces

A nie pomyliło Ci się z adaptacją? Ekranizacja to jest właśnie wierne odtworzenie książki a adaptacja to jest wizja reżysera...

ocenił(a) film na 9
Andreas110

Skonczylam jakos z początku wrzesnia Misery i muszę stwierdzic, ze ksiazka jest o wiele lepsza od filmu, chociaz film jak na adaptację i tak jest bardzo dobry. Szkoda ze film znacznie odbiega, zwłaszcza druga połowa, od książki no i szkoda, ze nie umieścili sceny jak Annie zmusza (spoiler) Paula do picia mydlin, bo to chyba była taka pierwsza dziwaczna i sadystyczna rzecz, jaką mu zrobiła, a kompletnie to w filmie zostało pominięte.

ocenił(a) film na 6
TakaJedna93

No jak dla mnie to jednak za dużo zmian... I scena z "przestawieniem" stóp... To miało być odrąbanie... Takie ważne rzeczy nie powinny być pomijane... Na filmie się zawiodłem i to bardzo....

ocenił(a) film na 9
Andreas110

Moim zdaniem akurat to, ze mu stopy połamała, a nie odrąbała stopę, nie było jakoś specjalnie drażniące, bo sam fakt, jego sens itd. został zachowany. Natomiast nie powinni pomijać odrąbania kciuka oraz picia mydlin z powodu, o ktorym wcześniej napisalam. Poza tym zupełnie inaczej wyglądała sprawa z policjantami w książce i w filmie. Ale dla mnie to nie zmienia faktu, ze film jest niesły, a aktorka grająca Annie zagrała świetnie.

ocenił(a) film na 6
TakaJedna93

Dla mnie to akurat było bardzo ważne, bo to miało ukazać jej chorą brutalność... Do Annie nic nie mam, Paul mi nie pasował a film przeciętny... Jest dużo lepszych filmów na podstawie książek...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones