Animacja wygląda jak z 2010, fabuła jest ścierwem. Jedynym plusem jest to że nauczyłem się innej nazwy na Mount Everest. Dowiedziałem się też, że: można przeżyć upadek z 60m, rozchodzić zwichniętą nogę w 3 dni, przeżyć katastrofę lotniczą, nie jeść i nie pić przez 2 tyg, rozwalić skalę o grubości 20 m zwykłym kilofem. Ogólne cały film słaby i bawi tylko 8 latków. Więcej realizmu jest już w Star Warsach. 3/10