Jedynkę widziałem bardzo dawno temu...dwójkę zresztą też. Kiedy zobaczyłem zapowiedzi do Ghost Protocol ( a bardzo lubię tego typu filmy akcji ala'odmóżdżacze ) to przypomnialo mi się o trójce. Siadłem, otworzyłem piwko i ruszyłem z MI3. Poszły w trakcie jeszcze 3 bronksiki i powiem krótko: bawiłem się na tym filmie BARDZO DOBRZE :) I dla mnie tyle na ten temat. Film się bardzo przyjemnie oglądało. Akcja w Watykanie - świetna. Wiadomo - naciąganych scen sporo, ale czymże było by efekciarskie kino akcji bez takich scen? Że zawodowcy lecący helikopterem nie potrafią zabić Ethana rozwalając przy okazji pół mostu (mały spojler - ale czytając o zapowiedzi Ghost Protocol wiadomo, że nie zginął :) ). To jedna z wielu scen gdzie trzeba przymknąć oko i cieszyć się tym co jest a nie jak być powinno:) Troszkę mnie końcówkę załamała pod tym względem (tam już przesadzono na maksa - kiedy super świeża amatorka zmierza się z co najmniej wytrawnymi strzelcami) ale i tu trzeba to puścić kantem. Całość się ogląda super. Dzieje się szybko, widowiskowo i pomysłowo. Typowe kino rozrywkowo - akcyjne. Dla mnie najfajniejsza część pod tym względem, że poprzednie części widziałem tak dawno temu, że nie jestem w stanie ich porównać. Po prostu na chwilę obecną mam takie wrażenie, że ta wywołała u mnie najwięcej pozytywnych emocji pamiętając poprzedniczki jak przez mgłę. Pewnie nie jedna osoba powie, że alkohol przyćmił mi umysł ale nawet jeśli - czy to źle, że te dwie godziny spędzone przy tym filmie( ze zmąconym umysłem) to nie był dla mnie czas stracony? Pijąc herbatę napisałbym to samo tylko pewnie krócej. Gorąco polecam - to tak w skrócie. Przyzwoite kino szpiegowsko - akcyjne. No i T.Cruise zagrał ( moim zdaniem) naprawdę bardzo fajnie. Pzdr