niby to wszystko już było, ale jakaś prawda i naturalność bije z tego obrazu, nie czuć zadęcia. Może to Hackman, może to brak wsadów, a może po prostu ten klimat Indiany?
Nie wiem, ale do jasnej cholery kupuje to.
wlasnie ta naturalnosc mnie urzekla
jest wiele scen, ktore uwydatniaja mentalnosc ludzi z malych miejscowosci, jak np pozycja strozow prawa i szacunek do nich, silna wiez spoleczna, wiara w kogos utalentowanego, kto wyroznia sie spoza tlumu (jak wielka nadziej pokladali w jimmym - zarowno mieszkancy miasta jak i druzyna) no i to, ze wszyscy sie znaja i wiedza o sobie wszystko
rewelacyjnie zagrany, wciagajacy film, ktory naprawde podbudowuje na duchu
;]
Nie bez powodu film zdobywa wysokie miejsca we wszelkich rankingach filmów o sporcie.
http://sports.espn.go.com/espn/espn25/story?page=listranker/bestmoviesresult