Jest rok 1969. Wydalony z uczelni tuż przed obroną pracy magisterskiej Jakub Łazowski, wpada na sensacyjny trop, który może zmienić oblicze historii. Z jego dochodzenia wynika, że Witkacy nie popełnił samobójstwa w 1939 roku. Rzeczywistość podsuwa kolejne dowody zadziwiającej mistyfikacji. Kochanka Witkacego przynosi do Desy swoje nieznane portrety, jedna z jego dawnych kobiet przechowuje kartki, które dostała od artysty już po jego rzekomej śmierci. Wszystko wskazuje na to, że wielki mistrz, prowokator i skandalista wciąż żyje. Z lubością pije swoje ukochane piwo, podgląda młode dziewczęta, wydaje kobietom perwersyjne rozkazy i uprawia najpiękniejszą ze sztuk ? kłamstwo i wszelkie jego odmiany ? na dudka-wystrychizm, kłamizm, neo-naciągizm, fałszyzm, nabieryzm i w pole-wyprowadzizm? "Mistyfikacja" to niezwykła opowieść o pasji i szaleństwie, miłości i kłamstwie, perwersji i rozkoszy przekraczania granic poznania. W rolę Witkacego wcielił się Jerzy Stuhr; Łazowskiego, który odkrywa wielką tajemnicę swojego mistrza, zagrał Maciej Stuhr.
Kłamstwo to najpiękniejsza ze sztuk
"Mistyfikacja" to odważna próba nowego spojrzenia na tajemniczą i wielokrotnie podważaną śmierć Witkacego w 1939 roku. Autor scenariusza i reżyser ? Jacek Koprowicz, twórca kultowego polskiego horroru pt. "Medium", proponuje nową wersję wydarzeń, w której jeden z największych prowokatorów i skandalistów XX wieku, nie popełnił samobójstwa i przez lata ukrywał się w mieszkaniu swojej kochanki Czesławy. Pomysł na film o Witkacym powstawał przez wiele lat. Jacek Koprowicz przez długi czas gromadził informacje dotyczące rzekomego samobójstwa słynnego artysty. Tajemnicze zdarzenie miało mieć miejsce 17 września 1939 roku w małej miejscowości o nazwie Jeziory. Tego dnia Witkacy wraz ze swoją kochanką Czesławą Oknińską wyruszył na wielokilometrowy spacer w głąb lasu, aby odebrać sobie życie. Z wyprawy wróciła sama Czesława. Połknęła środki nasenne, ale niemal od razu je zwymiotowała. Twierdziła, że Witkacy otworzył sobie żyły. Nigdy jednak nie widziała zwłok ukochanego. Potem wielokrotnie zmieniała zeznania. Kilkanaście lat później, kochanka Witkacego, narzeczona zakopiańskiego fryzjera, otrzymała kartkę pocztową o treści: "Ratuj, błagam cię, jestem u kresu" podpisaną przez samego Witkiewicza. Kartki zaczęły pojawiać się coraz częściej. Po wojnie Czesława Oknińska nagle zjawiła się u dentysty Witkacego. Przyszła po sztuczną szczękę, której artysta nie zdążył odebrać przed opuszczeniem Warszawy, we wrześniu 1939 roku. W tym samym czasie w warszawskiej Desie zaczęły pojawiać się kolejne portrety Czesławy Oknińskiej ? portrety, które miały spłonąć w jej mieszkaniu w czasie Powstania Warszawskiego... W roku 1988 odbyła się słynna ekshumacja zwłok Witkacego. Kości wielkiego mistrza miały zostać zidentyfikowane przez jego kuzyna. Jak się później okazało ? kuzyn był szantażowany przez władze, a w grobie odnaleziono prochy 30-letniej ukraińskiej kobiety. W enigmatycznej historii życia i śmierci Witkacego na zawsze pozostała luka, która stała się podstawą nowych rozważań, domniemań, alternatywnych wersji wydarzeń...
Witkacy żyje
W filmie "Mistyfikacja" powróci duch wielkiego mistrza i prowokatora, który mówił, że "Wielkość jest tylko w perwersji". Wirtuoz kłamstwa i mistrz mistyfikacji, będzie z lubością pił swoje ukochane piwo, bezcześcił świętości i ogłosi, że "przechodzi na kurwy!". "Od dawna jestem zafascynowany Witkacym" ? mówi reżyser, Jacek Koprowicz. "Zarówno twórczość Witkacego, jak i historia jego życia są niezwykłe. Nie sposób oddzielić jednego od drugiego" ? dodaje. Stanisław Ignacy Witkiewicz urodził się 24 lutego 1885 roku w Warszawie. Słynny polski pisarz, malarz, fotografik i filozof już jako dziecko tworzył dramaty, grał na fortepianie, fotografował. Autor "Pożegnania jesieni" (1927), "Nienasycenia" (1930) i "Szewców" (1934) wiecznie poszukiwał nowych inspiracji. Lubił drażnić, prowokować, stymulować artystyczne doznania. "Witkacy przekraczał wszystkie normy, wszystkie schematy, był bezkompromisowy. Eksperymentował ? również na sobie i płacił za to najwyższą cenę" ? podkreśla Koprowicz. Witkacy szaloną twórczą wyobraźnię, poddawał narkotycznym eksperymentom. Zażywał kokainę, pejotl, syntetyczną meskalinę i eter. Wiecznie nienasycony ? głodny perwersji, szukał doświadczeń granicznych. "Wszystko, co robił, okupował własnym cierpieniem, chorobami, szaleństwem. Przeszedł na drugą stronę, przekroczył granicę, z której później już nie ma już powrotu" ? zaznacza twórca "Mistyfikacji". W rolę Witkacego wcielił się Jerzy Stuhr. Jacek Koprowicz tłumaczy, że fizyczne podobieństwo nie było podstawowym kryterium wyboru. "Jerzy Stuhr ma podobną do Witkacego energię" ? mówi. "Poszedłem drogą siły charakteru" ? dodaje. "Istotna jest charyzma, bagaż przeżyć. Jerzy Stuhr mógłby być takim artystą jak Witkacy, gdyby nie pewien element racjonalizmu, który sprawia, że jest taki, jaki jest. Gdyby tylko pozwolił sobie na uwolnienie swej szalonej części osobowości, mógłby być kimś właśnie takim. Z niego wyraźnie emanuje podobna ekspresja i zdolność przekraczania granic. Według mnie to w takich rolach Jerzy Stuhr wyraża siebie. Jest do nich wręcz predysponowany. Jego emploi i możliwości wydają się być nieograniczone, a ten film pokazuje, jak ogromna jest tego skala. Jest to zupełnie inna kreacja od tych, jakie do tej pory tworzył. Z pełną świadomością wykorzystałem jednak pewne elementy komizmu, które są dla niego naturalne. Moja postać Witkacego, to ktoś bardzo złożony, kto jest deprawatorem i szaleńcem, ale równocześnie potrafi być bardzo dowcipny i zabawny".
Stuhr kontra Stuhr
Obok wyrazistej kreacji Jerzego Stuhra, który wcielił się w postać Witkacego, w "Mistyfikacji" zobaczymy również Macieja Stuhra. Choć fabuła filmu to przede wszystkim opowieść o tajemnicach wielkiego mistrza, to właśnie Łazowski jest postacią, która w tej historii wysuwa się na pierwszy plan. Rola owładniętego obsesją młodego funkcjonariusza SB, który całe życie podąża śladami Witkacego, była niezwykle trudnym zadaniem aktorskim. Kontrowersyjna i wielowymiarowa postać została doskonale sportretowana przez Macieja Stuhra. "Ten film bardzo długo we mnie kiełkował. Wiedziałem, że ta rola ma szansę stać się dla mnie najpełniejszą z tych, które do tej pory zagrałem. Materiał w scenariuszu był ogromny. Krok po kroku wymyślałem ten cały świat. Zastanawiałem się jak Łazowski wygląda, jak chodzi, kim jest, jak reaguje, jak patrzy na świat. Myślę, że jest to dość daleka postać od tego, kim jestem na co dzień, wymagała dużej dozy kreacji aktorskiej" ? mówi Maciej Stuhr. Wyrazista kreacja Macieja Stuhra została zderzona z charyzmatyczną postacią Witkacego stworzoną przez jego ojca. Tez zabieg okazał się strzałem w dziesiątkę. "Do tej pory nasze spotkania ograniczały się w zasadzie do filmów reżyserowanych przez ojca, historii napisanych przez niego i granych " ? mówi Maciej Stuhr. "Tam, jako aktor przede wszystkim realizowałem jego uwagi. Nawet sceny aktorskie między nami były naznaczone kontaktem z nim jako reżyserem. Natomiast tutaj po raz pierwszy mogłem się uwolnić od tego, jak on proponowałby mi zagranie danych scen i skonfrontować się trochę ze swoim pojmowaniem aktorstwa. W naszej wspólnej sekwencji wreszcie dochodzi do zderzenia dwóch różnych podejść, dwóch różnych aktorów, dwóch różnych ludzi z tym samym nazwiskiem" ? dodaje aktor. "Oni są zupełnie inni" ? mówi Jacek Koprowicz. "Maciej dochodzi do swojej postaci metodami Stanisławskiego, z kolei Jerzy, jest bardziej racjonalny i analityczny przy budowaniu roli. To zupełnie inne koncepcje i metody pracy aktorskiej." Niezwykła scena konfrontacji Witkacego i Łazowskiego jest jednocześnie fantastycznym popisem aktorskim odtwórców głównych ról. "To była niesamowita konfrontacja, niebywałe było patrzeć na pojedynek kunsztu aktorskiego, w którym każdy daje z siebie wszystko. Fascynujące było to, jakimi środkami do tego dochodzili. To jak pojedynek dwóch pokoleń, w którym mistrz spotyka się ze swoim adeptem w równej walce" ? powiedział Jacek Koprowicz. "Efekt jest zdumiewający ? w zderzeniu tych dwóch wartości powstaje nowa jakość" ? dodał reżyser.
Kobiety Witkacego
"Mistyfikacja" to również opowieść o miłości, która uzależnia i zniewala zmysły. I o kobietach, które w życiu artysty są jak narkotyk. W filmie Jacka Koprowicza powrócą więc również muzy Witkacego. Te opętane prawdziwą, szaloną miłością, te chwilowo uwiedzione charyzmą wielkiego twórcy i te, które są uosobieniem perwersji i marzeń wyzwolonego artysty. Historia szalonej miłości Jedną z największych miłości Witkacego była jego kochanka, Czesława Oknińska. To ona miała towarzyszyć wielkiemu twórcy w jego ostatnich chwilach. Rola szalonej, uzależnionej od uczucia do Witkacego Czesławy, stała się niezwykłym powrotem na wielki ekran Ewy Błaszczyk. "Zdecydowałam się na tę rolę, bo to był po prostu świetny scenariusz, bardzo dobrze napisany, co się rzadko zdarza. Poza tym Czesława była niezwykle ciekawą postacią do zagrania" ? mówi aktorka. "Była kolorowym ptakiem! Fantastyczna, barwna, krucha, delikatna" ? dodaje. Aktorka wcieliła się w postać kobiety, która dla swojego mistrza poświęciła wszystko. "Zanim go poznała, była osobą niezależną, miała duszę artystyczną. Dla niego odrzuciła męża, który był dobrze ustawionym urzędnikiem, zerwała stosunki z rodziną. Nie mogła bez niego żyć" ? opowiada Błaszczyk, która niemal momentalnie stała się filmową Czesławą. Poddała się skomplikowanej charakteryzacji Waldemara Pokromskiego, która upodobniła ją do Oknińskiej. Na życzenie Jacka Koprowicza, bez skrupułów ogoliła głowę na łyso ? tak jak zrobiła to Czesława na życzenie Witkacego. "Świetnie mi się z Jackiem pracowało ? to była przygoda" ? wspomina aktorka. "Jacek jest osobą szalenie delikatną i czułą. Bardzo bacznie patrzy, widzi, na nic nie naciska. Robił bardzo dużo, żeby każdą wątpliwość trzymać w dłoniach, żeby wyjść na przeciw. Lubię, kiedy w pracy istnieje dialog, pomysły powstają wspólnie. Kiedy kręciliśmy ten film, byłam głodna takiego doświadczenia, to sprawiło, że mogłam wejść w tę iluzję. Praca była dla mnie odpoczynkiem. Byłam wdzięczna losowi, że w ogóle jest to możliwe." "Ewa Błaszczyk jest wielkim skarbem tego filmu. Kiedy ją zobaczyłem, doznałem iluminacji ? to jest Czesława" ? powiedział Jacek Koprowicz. "Na planie cała była w tamtej epoce, w tamtym czasie. Jej doświadczenia przeniosły się na jedyny i niepowtarzalny "sposób bycia", który sprawił, że wcieliła się w postać metresy niemal organicznie. Zagrała znakomicie." Rozbierana sesja w Zakopanem "Wielką pasją i namiętnością Witkacego były kobiety", zauważa Koprowicz. Był od nich uzależniony, one dawały mu twórczą energię. Nie wierzył w stałość uczuć, poszukiwał raczej gwałtownych namiętności, niż spokoju ducha u boku ukochanej kobiety. Jedną z muz stała się młoda narzeczona zakopiańskiego fryzjera. W scenariuszu "Mistyfikacji" nosi imię Zuza. Pikantny epizod z Witkacym i rozbierana sesja zdjęciowa w gabinecie fryzjera Pinno wzbudziły zainteresowanie wielu młodych aktorek. Każda z nich, chciała zagrać piękną kochankę Witkacego. Rolę otrzymała Karolina Gruszka. "Propozycja zagrania w filmie "Mistyfikacja" była bardzo miłym zaskoczeniem" ? wspomina aktorka. "Kiedy przeczytałam scenariusz, wiedziałam już, że chcę wziąć w tym udział. Moja sekwencja spodobała mi się od razu, ponieważ jest soczysta i napisana z dużym wdziękiem. Czytając, zaczęłam wyobrażać sobie, jakby to mogło wyglądać. Czasami tak jest, że od razu uruchamia się wyobraźnia i tak było w tym przypadku." "Na planie pojawiła się całkowicie ubrana młodziutka góralka z lat trzydziestych. Ten widok zaskoczył ekipę, która spodziewała się nagiej sceny erotycznej" ? wspomina Jacek Koprowicz. "Ale kruchość, złoty kolor włosów aniołka, bezgrzeszna buzia i sarnie oczy ? to tylko pozory. Wielki Uwodziciel i znawca Charakterów Kobiet sprawił, że na oczach widzów dokonał się akt wielkiej przemiany. Cnota stopniała pod wulkanem namiętnego temperamentu. Karolina stała się wymarzonym medium w dłoniach Mistrza. Jestem jej rolą zachwycony "? mówi reżyser. "Nie chciałabym Zuzi określać precyzyjnie, bo mam nadzieję, że to widać na ekranie" ? komentuje Karolina Gruszka. "Jednak pierwsze, co mi się nasunęło po lekturze scenariusza, to że Zuzia jest osobą bardzo sensualnie odbierającą rzeczywistość. Ma w sobie dużo zmysłowości, kobiecości i jednocześnie niewinności. To połączenie jest dosyć perwersyjne" ? dodaje aktorka. Domowa femme fatale W filmie Jacka Koprowicza zobaczymy również żonę Witkacego. W rolę oziębłej femme fatale, która poznała wszystkie tajemnice artysty, wcieliła się Ewa Dałkowska. Aktorka pracowała już z Koprowiczem przy filmie "Medium". Kiedy po latach dostała propozycję zagrania żony Witkacego ? zgodziła się bez wahania. "Koprowicz napisał frapujący i przewrotny scenariusz, jak tu było się nie zgodzić!" ? wyjaśnia Dałkowska. Jadwiga to chłodna arystokratka, w ujęciu Witkacego kobieta demoniczna, która nie potrafiła zaspokoić jego szalonej żądzy, ale sprawiała, że nie mógł od niej odejść. "Miłość do Witkacego była największym uczuciem w jej życiu" ? mówi Dałkowska. "Żądał absolutnej wolności ? ona się na to zgodziła, żeby nie zakładać mu łańcucha na szyję. Znała wszystkie jego tajemnice. Była przy tym niezwykłą osobą. Pomagała Witkacemu w kwestiach artystycznych, tłumaczyła jego sztuki, załatwiała jego sprawy. Ciągle żyli w biedzie, niemal skrajnie zagrożeni. Dlaczego ta dumna kobieta z nim była? Bo był fascynujący!" ? pointuje aktorka. Filmową Jadwigę spotykamy w latach sześćdziesiątych. Żona Witkacego przekonana jest, że Staś dawno nie żyje. Wątpliwości pojawiają się, kiedy w jej życiu zjawia się Łazowski. "Po pewnym czasie do niej dociera, że to możliwe, że Witkacy żyje z tą flądrą!" ? mówi Dałkowska. "Ta scena była trudna, małe sytuacje, drobne, ale zrealizowane, jak się okazało, ze świetnym operatorem. Mieliśmy mało czasu, zaczynaliśmy film, a przy tym były to pierwsze klapsy" ? tłumaczy. Ostatecznie aktorka zdecydowała się na ciepły dystans do swojej postaci: "W filmie musiałam improwizować grę na fortepianie. Było to dla mnie wyzwanie, ponieważ nie grałam na tym instrumencie od dzieciństwa. Prawda jest taka, że wyszłam z założenia, że mogę sobie trochę pozwolić na ?chlusty?, jak to nazywał Witkacy".
O produkcji
Zdjęcia do "Mistyfikacji" rozpoczęły się 15 kwietnia 2009, trwały 33 dni. Większość scen kręcono w Krakowie. Ekipa filmowa spędziła również kilka dni w Zakopanem, które było ukochanym miejscem Witkacego. Część scen zrealizowano również w Puszczy Niepołomickiej i Lanckoronie. Na potrzeby produkcji filmu stworzono ponad 30 kopii obrazów Witkacego.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.