PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7783}
7,3 2 186
ocen
7,3 10 1 2186
7,2 6
ocen krytyków
Mniejsze niebo
powrót do forum filmu Mniejsze niebo

Już bez zwracania uwagi na to, że jest to film na motywach ksiażki - spieprzona jest konstrukcja bohatera, bo zbyt wiele wskazywało na to, że to jednak wariat - z jednej strony człowiek w kryzysie, z drugiej codziennie czyta gazetę z miną jak najspokojniejszą; kiedy widzi kamerę zamiast podejść spokojnie czy jakkolwiek - zaczyna uciekać jakby ekipa filmowa miała go zabić - Doktor się mylił!

ocenił(a) film na 7
Conesser

Końcowa scena rzeczywiście trochę naciągana i burzy lekko rys psychologiczny bohatera. Naciągana była również ta, w której chciał wyjść z dworca i wrócił po tym co zobaczył na zewnątrz, ale poza tym nie czepiałbym się. Czytał gazetę - zauważ, że musiał w jakiś sposób zabijać czas. Dzień jest długi, pochodził trochę po holu, po peronach - godzina minęła - a co z resztą dnia? Reżyser pokazywał w skrócie jak wyglądał jego dzień - spacery, gazetka, kawka, obserwacje ludzi i rozmyślanie. Sam raz spędziłem całą noc na dworcu i gazeta to był ratunek przed wlekącym się czasem. Spokojna mina dlatego, że to była ucieczka od świata, on na dworcu wypoczywał psychicznie.

ocenił(a) film na 10
wczorajszy

Po prostu chciał odpocząć od otaczającego go świata i ja nie dopatrzyłem się jakiegoś spaczenia psychicznego.
Tylko mnie dziwi, że wybrał dworzec a nie np jakiś domek na odludziu, z tego co wynika to był to człowiek raczej dość majętny.
Na dworcu nie zaznał by spokoju... co chwile, kręcą się tam znajome twarze.

A to, że uciekał przed kamerą to całkowicie naturalne,

Uważam ten film, za arcydzieło

ocenił(a) film na 10
lukasz78902

Ale jemu właśnie zależało na obcowaniu z ludźmi - na tym, żeby to nie było odludzie - dlatego wybrał dworzec. Przecież sam mówił o tym jak można przez całe życie być otoczonym ludźmi, a nigdy z nimi nie "współżyć". Jemu chodziło na faktycznym życiu, uczestniczeniu w życiu - "bytowaniu w fali ludzi". I nie widzę żadnych błędów w konstrukcji psychologicznej tego bohatera. Tu nie za bardzo chodziło o jakiś kryzys u niego, a przynajmniej nie w sensie załamania nerwowego - on po prostu w którymś momencie życia zaczął się zastanawiać co stanowi jego sens - i życia i bycia człowiekiem. Przewrotność tej historii polega właśnie na tym, że większość ludzi dopatruje się choroby psychicznej lub choćby jakiegoś kryzysu czy załamania nerwowego u osoby, która po prostu pragnie nadać sens swojej egzystencji i poczuć jak to jest żyć prawdziwie. W sumie jest tu pewne podobieństwo do "Holy Smoke".

A co do uciekania przed kamerą, to ludzie czymś zaskoczeni właśnie tak "głupio" się zachowują. Wystarczy pomyśleć jak np. reagują jak zobaczą swojego ex albo swoją ex, z którym/którą rozstali się w jakichś nieprzyjemnych okolicznościach. Jest mnóstwo takich sytuacji, a potem się myśli, że się zbłaźniło. No, ale to normalne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones