nie chodzi o epatowanie przemocą tylko pokazanie, że w obozie można było sobie w zasadzie wszystko załatwić, wszędzie pójść a współwięźniowie byli zawsze dla siebie mili i wspierający. Taki obraz pozwoli myśleć niektórym, że w obozach koncentracyjnych nie było tak źle. Otóż było bardzo bardo źle. Co do zachowania nastolatek jeszcze w domu nie mam zastrzeżeń - mogły się tak zachowywać bo rodzice sporo przed nimi ukrywali a one mogły nie rozumieć co się dzieje.

I takie sytuacje również miały miejsce. "Lekkie" obozy występowały i potwierdzają to filmy, relacje ludzi, literatura. Nie wiem dlaczego obraz obozu ograniczyliśmy tylko do miejsca rzezi . Nie wybielam tutaj nic i nie tłumaczę . Zwracam uwagę na inne aspekty jakie miały miejsce w IIWŚ. A i tak zapewne jeszcze wszystkiego nie wiemy ... . W filmie jest mowa o Bergen-Belsen . Ten obóz był podzielony na kilka sekcji . Obie dziewczyny zostały tam umieszczone niestety w innych częściach. I to było bardzo widoczne w tej adaptacji. Anna trafiła do tego w którym było "bardzo, bardzo źle", Hannie - była w łagodniejszym ( możliwe, że pobytowy w którym ludzie byli przeznaczani do ewentualnej wymiany, nikt z więźniów tam nie pracował ).

Serio