Film przyjemnie się ogląda ale z całym szacunkiem dla niego to chyba jednak Oskara dostać nie powinien. Przynajmniej na mnie nie wywarł aż tak znakomitego wrażenia. Chociaż patrząc z drugiej strony, skoro takie "arcydzieło" jak Jak zostać królem wybrano najlepszym filmem to właściwie żaden wybór mnie już nie zaskoczy...
z punktu widzenia obywatela stanow zjednoczonych ameryki polnocnej, film oparty na prawdziwych wydarzeniach, traktujacy o ich jedynym slusznym sporcie, musial znalezc sie w gronie faworytow do tytulu najlepszego filmu roku wg. amerykanskiej akademii sztuki i wiedzy filmowej.
dla nas, nie wrazliwych na prawdziwe emocje sportowe europejczykow, moze wydawac sie ta nominacja odrobine abstrakcyjna.
film niezly, nie rozumiem troche nominacji dla nalepszego montazu i dzwieku. przy dziewczynie z tatuazem, montaz i dzwiek tego filmu prezentuje sie jak mortadela przy szynce Iberico ze specjalnie wyselekcjonowanych swin Alentejano.
w sumie tego sportu to było tu jak kot napłakał, film o ludziach co idą pod prąd, pasji i poświeceniu
zgadzam sie z Waszymi opiniami film dobry ale do oscara (moim zdaniem ) to za mało. scenariusz taki sobie gra aktorska dobra daje 7
Daje 6 punktów, zapowiadał się obiecująco niestety cała ta historia zaczyna siadać mniej więcej od połowy filmu. Można było pokazać tą historię inaczej
Bardziej czytelniej, zapowiadał się naprawdę obiecująco pomimo tematu, który Polaków nie dotyczy. Jak dzięki analizie i statystyce zrobić drużyne, która dochodzi do finałów rozgrywek i je wygrywa lub przegrywa. Tak mniej więcej jest do połowy filmu potem zaczyna robić się nudno... Przestaje mnie interesować co się stanie z bohaterem i drużyną
według mnie konekst filmu jest inny : opowiada o człowieku który za wszelka cene chce wygrac mistrzostwo- niespełnoiny zawodnik chce wykazac sie jako menager - to wg mnie jest głównym tematem fimu - sport zawodnicy to jest sprawa drugorzedna on w filmie jest najwazniejszy
Ty również jesteś w błędzie. Zacytuję powyższą wypowiedź kolegi" w sumie tego sportu to było tu jak kot napłakał, film o ludziach co idą pod prąd, pasji i poświeceniu" kozodoj był najbliżej a wy wszyscy interpretujecie ten film od dupy strony.
Wiesz Private_Witt nie wiem czemu sądzisz, ze posiadasz monopol na jedyną, słuszną ocenę tego filmu. Istnieje jeszcze coś takiego jak własna interpretacja i jeśli myślisz, ze tylko ta, którą ty uważasz za właściwą - jest jedyna - to wybacz, ale muszę ci to powiedzieć: NIE MASZ RACJI ;) Bynajmniej nie twierdzę, że to tylko film o pieniądzach, oczywiście jestem w stanie odnaleźć tu znaczącą rolę pasji i poświęcenia.
chyba lepszym slowem zamiast poświecenia, byłoby zaangażowanie,bo całkiem nieżle im się wiodło jak na męczeników
Whatever ;) w kazdym razie o tej pasji ładnie napisałeś, bardzo lubię baseball, często oglądam mecze MLB i uważam, że jest to piękny i wyjątkowy sport.
Oglądając ten film czułem się jakbym chodził za nimi, siedział w tym samym pomieszczeniu, jechał tym samym autem. Jakbym był świadkiem tych sytuacji. Film zasłużył na nominację. Jest świetny.
nie zgodze sie :) według mniue Jonah Hill gra tam naprawde swietnie i ta nominacja Mu sie nalezała
nie wiem czy ja mam tylko jakieś takie wrażenie ale w tym roku jakieś takie cienkie są te filmy na Oscary.....w sumie to ''Służąc'' takie nawet niezłe są a tak to kiła z czasem wojny na czele konik konik blble kino familijne