pierwszy był do d........ ale to to juz żałość na maksa, bida z nędzą oj słabo daję naciągane 2 na 10.

Dzięki za odpowiedź.
Ponawiam pytanie w sprawie fabuły z zastrzeżeniem by NIE ujawniac jej szczegółów, a zwłaszcza tych tyczących zakończenia.

Pewnie już za późno na odpowiedź, ale na wszelki wypadek wypowiem się. Choć Monolit 2 oglądałem zaledwie pare tygodni temu to kompletnie mi nie zapadł w pamięci i nie pamiętam zbytnio fabuły.
Ale z tego co pamiętam to:
- jest trochę więcej polityki międzypaństwowej
- mniej tajemniczości i napięcia, film jest dużo mniej "głęboki"
- troszkę więcej elementów akcji (zwłaszcza na początku)
- dużo gorzej zrobione Monolity
- kilka totalnych głupot negatywnie wpływających na fabułę
Ale mimo wszystko jak ktoś oglądał jedynkę i w miare mu sie podobała to dwójkę też spokojnie może oglądać (z zastrzeżeniem że film wyraźnie słabszy choć nie ma katastrofy)

Pewnie już za późno na odpowiedź ;]
ale ja się nie zgodzę z powyższymi. Film w o wiele większym stopniu przypomina normalną produkcję filmową, jest mniej elementów żenującej jakości. Jak dla mnie poprawa widoczna i spora, tym razem nie musiałem wybuchać śmiechem ani patrzeć z zażenowaniem na półamatorską jakość.

Zwracam uwagę na sceny rozegrane na początku filmu na orbicie ziemskiej - mając w pamięci fakt, że to produkcja telewizyjna za jakieś 2-3 mln$ oraz z roku 2003, to były zaskakująco dobre, zarówno pod względem technicznym jak i reżyserskim. Takich momentów ktore nie koniecznie krzyczą do nas "patrz! jestem zrobiony za paczkę drobnych" jest więcej. Choć wykoannie samego Monolitu wypada gorzej :/
Minusem jest jednak większy chaos fabularny, jedynka była jakby bardziej zwarta pod tym kątem. Cóż, po prawdziwe fabuła tym razem jest zupełnie pokiełbaszona.

Część aktorów widzimy ponownie (główny bohater i ` główny trep` czyli Brian Thompson, który o dziwo przez dwa lata od jedynki zrobił chyba jakiś kurs aktorski ;) - na pewno znasz tą facjatę).
Jest też garść nowych, w tym Billy Dee Williams, czyli Lando Calrissian.

Generalnie nie jest to rzecz warta wielkiej uwagi, tak jak jedynka, ale mnie oglądało się to znacznie przyjemniej. Pod koniec rzucono światło na naturę Monolitów, jest też ostatnia scena która zapowiada ewentualną kontynuację.
Epoch 1 4/10
Epoch 2 5/10