Pomieszanie z poplątaniem ? Ani to komedia ani sci-fi ? A co a nico ! Jednym słowem kicha ! Ogólnie szkoda czasu na to badziewie ! ;)
Ale niech sobie każdy obejrzy i sam oceni film !
Film na pewno nie jest przeładowaną akcją komedią z potworem na pierwszym planie, co można myśleć po zwiastunach. Reżyser postawił na wielogatunkową mieszankę z dużym naciskiem na alegoryczny dramat, który szczególnie skupia się na przeżywanym przez główną bohaterkę załamaniu nerwowym. Ale...
Film niestety nie...
Bardzo fajny film z tego wyszedł a byłem sceptycznie nastawiony początkowo. Ten film na pewno jest inny i ma taki powiem świeżości co zawsze jest fajne. Mamy tu przekrój od dramatu przez komedie po sci-fi i monster movie. Wszystko jest ładnie zbalansowane. Ja nie przepadam za dramatem ale w takiej lekko komediowej...
Ja zrozumiałam ten film zupełnie inaczej niż większość z Was. Ja widzę tutaj etapy alkoholizmu i współuzależnienia oraz próbę wyswobodzenia się z tego. Widzę walkę matki o dzieci (czyli ludzi w Seulu), które nie mają wpływu na rozwój sytuacji, oni tylko ponoszą konsekwencje wyborów. Widzę również w nim wiele etapów...
Film jest niesamowicie zabawny i smutny. Porusza ciekawą kwestię zazdrości, poczucia pustki i zmarnowanych szans, a to wszystko w niezwykle śmiesznej formie. Vigalondo miesza gatunki - wychodzi od sci-fi, a kończy na dramacie.
Widziałam w Toronto i bardzo polecam.
http://www.movieway.pl/colossal-recenzja/
j/w :)
jak może komukolwiek to się podobać?
co myśleli sobie twórcy? mamy trochę hajsu do rozpieprzenia, zróbmy jakiegoś gniota bez sesnu xD
Po przeczytaniu recenzji i po pozytywnych ocenach ludzi byłem bardzo entuzjastycznie nastawiony do tego filmu, niestety główna bohaterka jest dla mnie NIESAMOWICIE irytująca, rzadko tak na mnie działa jakaś postać ale tak antypatycznej (dla mnie) jeszcze nie widziałem. A co do samego zamysłu to jest tyle pomysłowy co...
więcejMyślałem, że po obejrzeniu "Lobstera" i "Zabicie świętego jelenia" nic już mnie nie zaskoczy... Myliłem się (:
Kilka miesięcy temu zupełnie przez przypadek trafiłem na ten film oglądając późnym wieczorem telewizję. Nie obejrzałem go bo był już w trakcie. Żałuję <3
Anne Hathaway ach...mógłbym ją oglądać całymi...
Świetny montaż. Film już mniej.
To nie pierwszy film zrobiony w taki sposób, że potwory czy superbohaterowie są tak naprawdę metaforą problemów głównego bohatera. Ale w tej konwencji Sucker Punch był (jak dla mnie) arcydziełem, a tu mamy film niezły do połowy. Wciąga, intryguje. Potem się robi smutny i...
przyznam szczerze, że mam dość feministycznego bełkotu o tym jakie biedne są te silne kobiety, gnębione przez słabych ale fizycznych sadystycznych facetów; i tu niestety mamy do czynienia z czymś takim; ale jeśli odrzucimy te komuno-feministyczne teorie twórców to okaże się, że to dość gładka, lekka i zabawna...