Nie podobało mi się "101 Reykjavík", dlatego też moje zainteresowanie Kormákurem spadło do zera. Gdy na festiwalu w Zwierzyńcu nie dostarczono filmu na który mieliśmy iść, alternatywą stało się tajemnicze islandzkie "Morze". Nic nie wiedziałem o tym filmie, a moje obawy zwiększyły się gdy poznałem nazwisko reżysera na...

Na ten film wpadłem dość przypadkowo bo szukałem czegoś z Helene de Fougerolles. I bynajmniej nie zawiodłem się. Specyficzny klimat i skrywane rodzinne tajemnice. Tak można jednym zdaniem podsumować. Widz dostaje interesującą i dość zaskakującą, momentami śmieszną historię.

zdecydowanie godny polecenia. wpisujący się w opowieści o upadku starego świata, o rodzinnych tajemnicach. nieodparte skojarzenie z grecką tragedią, która musi się wypełnić.

Świetnie wpływa na niego klimat Europy Północnej, film o rodzinie i skrywanej przez nia tajemnicach, które kiedyś musza ujrzeć światło dzienne. Polecam.