Film zaskakuje profesjonalizmem wykonania (zdjęcia, montaż, muzyka, dźwięk, scenografia, kostiumy). Zawodzą poszczególni aktorzy, ale tylko w poszczególnych scenach, nigdy w całości, ale co zrobić, skoro to nie są aktorzy (a może są?).
Film jest bezpretensjonalny i uczciwy.
Warto obejrzeć.
"WSZYSTKO, CO KOCHAM" to małe piwo (niepasteryzowane na dodatek) przy "MOTÓRZE".
No i ta Monika...