Dopiero jak oglądnięcie zrozumiecie, że to zdanie ma sens ;p Naprwdę z filmu bije to samo uczucie wolności, i tęskonoty za nią, jaką można poczuć tylko w specyficznym okresie życia, zrywając się na waksy.
Ten caly Bazyl wyglada za mlodu jak Sam Rockwell, a w wersji starszej zrobil sie trochu zdemoralizowany. I fajnie :D
Cieply, normalny i nostalgiczny humor bije z tej offowej produkcji, he a jaka muza...
I chociaż wciąż moimi faworytami pozostają "Marco P. i złodzieje rowerów" (Wojdon rlz wszedzie) i "Diabeł" to "Motór" dojezdza na 3 miejsce i trzeba przyznac, ze tutaj wykonano o wiele wiecej ciezkiej pracy nie tylko z powodu, ze to prawdziwa pelnometrazowka, ale jeszcze ta cala scenografia przenoszaca nas w wybledzony rok '83.
Piękne 8/10 - Moooooootóóóóóóóórrrrrr.