Raz Motór był chory i leżał w łóżeczku,
przyszedł pan Doktór i co jest motóreczku?
Ach wspornik mnie boli i swędzi mnie rura
i gaźnik mam chory i koniozawory, leci z ust
szara wydzielina a reszta to kicz i popylina. :)
Śmieszny i smutny film był to..
Chociaż z jednej rzeczy wywodzącej się z mego miasteczka mogę być dumny:
WSK - najpiękniejszy pojazd PRLu,
świetlisty duch polskich szos,
boskie tchnienie świdnickiej techniki,