Świetny film, jeśli ma się dość amerykańskiej sieczki, gdzie już po pięciu minutach wiadomo, jak
się wszystko skończy, głównemu superbohaterowi zawsze wszystko wychodzi, a kobietami wręcz
zasłane jest jego wyro.
Ten obraz ma w sobie COŚ. To samo ma "Valhalla", też z udziałem MM. Nie umiem dokładnie
tego nazwać, ale oba filmy zassały mnie klimatem kompletnie!
Świetnie dobrana muzyka - choć zwykle za tym gatunkiem nie przepadam, to tutaj pasowała
idealnie i była mocnym, zapamiętywalnym akcentem.
No i to zakończenie! Wiem, że sporo osób jest nim wkurzonych, ale mi się spodobało - pozostawia pole do domysłów i (przynajmniej mnie) nakłania do ponownego zobaczenia całości, wgryzienia się głębiej.
Reklamy nienachalne i niewkurzające. Aktorstwo na wysokim poziomie.
Naprawdę super rzecz, jeśli lubi się filmy drogi. Tym bardziej, gdy się weźmie pod uwagę
okoliczności powstania filmu oraz jego niewielki budżet.