Nie moge sie zgodzić, pierwszy segment był tylko niezły. Za to przy "Homeschooled" leżałem ze śmiechu, "Truth or Dare" i "Happy Birthday" też były świetne :) A przy "Super Hero Speed Dating" zakończenie było śmieszne:) Za to segment Beezel był gówniany, w ogóle nie śmieszny:/
Widzisz...takie "super" były nastepne opowiesci po "jądrach",ze nie pamietam o czym były...
No "Homeschooled" to było to jak rodzice ciężko się poświęcali żeby wychować syna w domu, żeby zrysować mu psychikę tak samo jak zrobiła by to szkoła. *UWAGA SPOILER* Np tata go nagrywał przywiązanego do słupa i mówił: - powiedz ssiem fiuty -tato weź! - powiedz ssiem fiuty - ssiem... - co ssiesz? - ssiem fiuty xd Albo matka wczuła się w rolę pierwszej dziewczyny i zaczęła się z nim całować. Może to nie było śmieszne?