większość ludzi z biegiem życia zatraca umięjętność zrozumienia i cieszenia się z abstrakcji. na szczęści enie wszyscy.

Dokładnie! Poza tym kabaret LIMO zrobił podobny skecz o Janko Muzykancie: http://www.youtube.com/watch?v=ISGLd-UYAnc
;)

ja nie wiem, jak dla mnie ten film jest genialny. powala mnie ze śmiechu na kolana. a fragment z Beezel jest po prostu fenomenalny.

Nikt nie idzie za głosem ślepego ludu, bynajmniej nie ja, w końcu każdy ma prawo oceniać dane "dzieło" tak jak uważa to za słuszne, tak jak mu się podobało bądź nie. Ktoś ocenił na 10, bo się uśmiał, bo mu się podobało, w porządku ma do tego prawo, z drugiej strony ktoś ocenił, bo do niego nie przemówił, bo był wg niego nieśmieszny to też ma do tego prawo(takie jest moje zdanie). Ja szanuje oceny innych pod warunkiem, że nie są one z typu daję 10, bo średnia jest za niska czy daję jeden, bo średnia jest za wysoka(bo takie coś psuje tylko te oceny na Filmwebie.

Ja po prostu nie lubię jak zlepiają jakieś durne historyjki(jakby były śmieszne to rozumiem, ale nie były, bynajmniej dla mnie), które by trzeba było oglądać chyba na jakimś haju, żeby się uśmiać. Szczerzę mówiąc to bardziej można się uśmiać na filmach "klasy Z" niż na tym(bynajmniej ja mogę się bardziej uśmiać). Nawet Piesek Leszek czy Kapitan Bomba było od tego znacznie śmieszniejsze. Ale jeśli komuś się podobało i uśmiał się w jakimś stopniu na tym, to dobrze dla niego(widać, że ma bardzo dobre poczucie humoru), każdy w końcu ma inne poczucie humoru. Mnie ten "film" ani nie zaciekawił ani się na nim nie uśmiałem ani nic - tylko pustka została po nim. Może gdyby te sceny nie były tak durne i nie zawierały oklepanych żartów oraz bym musiał się w towarzystwie to oglądać, to może by to było coś dla mnie, ale nie sprostał oczekiwaniom i nie pozostawił po sobie żadnego wrażenia, tak jakby w ogóle nie istniał, a w taki sposób nie powinienem czuć się po seansie.
Wybacz, że się tak rozpisałem. :)

większość ludzi tutaj ocenia filmy według skali 1 - nie podobał mi się, 10 - zajebisty!!! Nie uważam się za jakiegoś wybitnego krytyka filmu, ba, żaden ze mnie krytyk filmowy. Mimo wszystko patrzę na wiele aspektów filmu i żeby faktycznie film zasługiwał na 1, musi być serio fatalny. Jeśli ten film według Twojej oceny jest właśnie taki to świetnie dla Ciebie. Ciekawy jestem co byś zrobił po takich seansach typu : " Amsterdam Heavy ", " 11/11/11 ". I nie chodzi o kino klasy B c D J K F Z itp. Bo film oceniam jako całość i gdzieś mam fakt, kto ile na niego wydał. Znam filmy, które kręci się w 1 pomieszczeniu ( "12 gniewnych ludzi " ), czy wręcz w pudełku " Buried " czy " Brake " i te filmy są w stanie ukazać dużo więcej niż filmy z super budżetem. Wracając do oceniania, to nie wierze, że nie znalazłeś żadnego pozytywnego aspektu w tym filmie. Choćby sama gra aktorska. Sytuacje mogą być nieco trywialne, jednak trzeba być strasznym ważniakiem, żeby żadna z pokazanych scen/sytuacji nie wydała się zabawna, a przede wszystkim zagrana w sposób dobry, przez szanowanych aktorów. Piszesz o filmie, że nie pozostawił żadnego wrażenia. A przepraszam czego się spodziewałeś po tym filmie? Jakiejś gigantycznej rozkminy o życiu? To jest jeden z tych filmów, które ogląda się dla rozrywki, a następnego dnia wstaje i idzie do roboty.

Czego oczekiwałem - czegoś na miarę tego:
http://www.youtube.com/watch?v=w3NwB9PLxss#t=324

lub chociaż "drugiej części" tego wyżej:
http://www.youtube.com/watch?v=ICMOybwDFN0

Jeśli "Movie 43" dorównuje(albo jest lepsze) wg Ciebie od tych filmików to może się zastanowię nad powtórnym seansem i ewentualną poprawą mojej oceny. Poza tym przyjrzałem się swoim ocenom i sądzę, że mogłem przesadzić z tą oceną dla "Movie 43" w końcu Ci aktorzy(nie których nawet lubię nie powinni być sprowadzani do poziomu tego szajsu:
http://www.filmweb.pl/film/Thor+wszechmogący-2011-608397

A co do filmów w 1 pomieszczeniu czy pudełku nie mam nic przeciwko jak są wciągające. Choćby ten "Brake" mam zamiar kiedyś go obejrzeć(tak mam z wieloma filmami), ale oglądałem np. "Carjacked", gdzie akcja dzieje się praktycznie w jadącym ciągle samochodzie albo "Piła" gdzie akcja dzieję się praktycznie w jednej łazience.

Ps. Oglądałem "Movie 43" dobry rok temu(a w tym czasie mój dystans do filmów i seriali się poprawił i mogę się z nich śmiać) i pamiętam tylko tą głupią scenę ze "superbohaterami". Tak czy inaczej powtórzę sobie seans.

Jednak było to trochę śmieszne, ale więcej niż na 4 nie da rady. Gra aktorska była dobra, ale trochę denne te historyjki szczególnie ta ze "superbohaterami" reszta jest do przełknięcia lub dobra jak np. ta z kupą czy ta szurnięta rodzinka ucząca syna w domu. Chociaż za scenę z karłem podwyższę do 5. Wcześniej podszedłem do tego jak do komedii tym razem podszedłem do tego bardziej jak do pastiszu, ewentualnie jak do komedii ze specyficznym humorem.

spoko, nie miałem na myśli na siłę wymuszać u Ciebie zmiany oceny, bo nie mam z tego żadnych korzyści. Wiadomo, że są różne gusta. Myślę, że jednak gdyby ludzie faktycznie czasem byli bardziej otwarci i mieli więcej dystansu, wtedy może oceny też byłyby bardziej rzetelne. Oczywiście nie mam na myśli tych co dają 1 bo "haters gonna hate" czy po prostu robią sobie jaja z tego portalu. Tak czy siak, movie 43 nie jest dobrym filmem, po przemyśleniach też musiałem odjąć notę, bo pewne rzeczy były średnie. Sam w sobie jako pomysł jest niezły, jednak nie wszystko było na tym samym poziomie.

Czy te 2 filmiki są lepsze? No fakt, że są spoko i naśmiewają się z pewnych cech tego typu filmów, gdzie wystarczy zrobić coś bardzo prostego i szybkiego by czemuś tam zapobiec, jednak wielokrotnie bohaterzy sami sobie robią pod górkę :D

A co do filmu tpu "thor wrzechmogący" itp, to chyba jednak szkoda czasu na takie. Mam zasadę, że filmy, które mają ocenę poniżej 5 czy tu czy na imdb - po prostu nie oglądam, bo szkoda czasu i nerwów na takie paście. Z movie 43 chciałem zrobić tak trochę na przekór, bo słyszałem same negatywy a naprawdę są duuużo gorsze filmy o których nawet nikt nie słyszał.

"ponieważ ta doklejona "fabuła" z gówniarzami też w zasadzie jest taką osobną sceną i też jest śmieszna."

W którym miejscu to było ? Bo wygląda jakbyś oceniał film tylko po opisie który nie ma nic wspólnego z tym co leciało w ramach tego filmu.

Mnie firm też rozśmieszył :)
Naprawdę uważam, go za dobrą pozycję :)

Są dwie wersję filmu: brytyjska i amerykańska. W Brytyjskiej jacyś gówniarze szukają w necie zakazanego filmu 43 i oglądają resztę scenek z filmu, a w amerykańskiej postać grana przez Dennisa Quaida przedstawia scenariusz swoich krótkometrażowych scenek (reszta scenek w filmie) . I ty musiałeś oglądać tą drugą (amerykańską) wersją. Ja oglądałem obydwie i ta z Dennis Quaidem jest moim zdaniem lepsza.

swietny film

Popieram w stu procentach. Według mnie film świetny, obejrzałam kilka razy i umierałam ze śmiechu. Trzeba przyznać, że jest to bardzo prymitywny i budzący kontrowersje humor - można go albo pokochać, albo znienawidzić.

Film jest fantastycznie absurdalny. Zaangażowanie do tego znanych i szanowanych aktorów dopełnia jego absurdalność i przez to mi się film spodobał. Z resztą gra aktorska w tak idiotycznych sytuacjach na prawdę nie pozostawia nic do życzenia. Jest przekonująca jak rzeczywistość. No może poza "kupką", ale stoperowałem to w ramach prezentowanej konwencji.