Ujawnia się nam dopiero w ostatnich minutach filmu. Pomimo, że powód jest naprawdę dobry i pozwala na wszystko spojrzeć z innej strony, to i tak pierwsze 4/5 filmu jest monotonne i nieciekawe. Końcówka naprawdę stara się zadośćuczynić nam to co działo się przed nią i naprawdę nieźle jej to wychodzi. Mimo wszystko uważam, że jest to film średni. Ile razy można przedstawiać widzowi efekt motyla. Wydaje mi się, że zdecydowana większość jeśli nie wiedziała czym jest to zjawisko zrozumiała za pierwszym razem. Kolejne zwyczajnie sprawiły, że film jest powtarzalny do bólu.