Ten film przypomina mi "Przypadek" Kieslowskiego... Ogolny sens i fabula jest bardzo podobna
Też mi się wydaje, że Dormael musiał oglądać "Przypadek", skoro oparł ważną część fabuły na tym motywie. Mam też wrażenie, że skojarzeń filmowych jest w tym filmie więcej. Oczywiście, samo przez się narzuca się "Efekt motyla", ale w filmie Dormaela to idzie jednak szczebel wyżej.
Oprócz Przypadku Kieślowskiego i Efektem Motyla zauważyłem jeszcze inspiracje filmem Truman Show.