nie Ty jeden chyba się nad tym zastanawiasz. Od momentu kiedy ogłosili, że zamierzają zrobić ekranizację tej książki mam serce w gardle. Cała saga to moje ulubione książki spod pióra Kinga. Nie wyobrażam sobie przenieść tego co on tam stworzył na ekran. Nie wyobrażam sobie środków, które byłyby w stanie tego dokonać. Cały czas jednak mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego to, co wyszło z wielu ekranizacji jego książek, czyli najzwyklejszy kicz i kupa.
Do Władcy Pierścieni bym tego nie porównywała. To zupełnie innego typu książki (chociaż wydawnictwo z jakiegoś powodu uparło się, żeby porównać te dwie sagi w opisie z tyłu okładki). We Władcy nie ma takiej psychologii postaci. Dla mnie to inna bajka. LOTR nawet w połowie nie wydaje mi się być tak trudny do przełożenia na ekran jak MW.

Serce w gardle. Chyba idealnie trafiłaś :). Myślałem o ekranizacji odkad przeczytałem Mroczną Wieżę, może nawet chciałem, żeby sie ktoś dtego podjął ale wydawało sie to trochę nierealne. Teraz, kiedy ta próba ma dojść do skutku, po prostu sie boję:)

Zgadza się. Zawsze się nad tym zastanawiałem i nigdy tak do końca nie umiałem sobie wyobrazić, jak można zrealizować taki film. Jak długi powinien być (7 części???) i moja podstawowa obawa, kto będzie grał główne role? Z tego, co czytam tu i ówdzie, padają jak dla mnie śmieszne nazwiska i jakoś nie umiem sobie wyobrazić tego wszystkiego. Boję się, żeby nie wyszła z tego jakaś hollywodzka żenada. Według mnie film może być tylko jakąś marna namiastką pozbawioną duszy. Same efekty specjalne to nie wszystko. Generalnie jestem chyba przeciwny realizacji tego filmu. Jakoś nie wierze, że wyjdzie z tego coś fajnego.

Wystarczy spojrzeć na najnowsze informacje dotyczące ekranizacji "Mrocznej Wieży" - Hollywood pełną parą.
Obawiam się, że ich Wieża runie wraz z pierwszym ujęciem. Ale niestety dam im zarobić - na pewno pójdę do kina aby na dużym ekranie zobaczyć, jak upokorzyli największe dzieło Kinga. Jeśli film okaże się sukcesem, chyba zapadnę się pod ziemię.

Trzeba wierzyć w Stephena Kinga, który jest producentem tego projetu i to od niego zależeć będzie ostateczna postać filmu. Jedyne czego się obawiam to tego, że wiele wątków może zostać pominiętych, skoro mają adaptować wszystkie komiksy i 8 tomów powieści a oni zaplanowali tylko trzy filmy kinowe i serial. A i jeszcze jedno, co do 8 części sagi nie pomyliłem się, King na 2012 postanowił wydać kolejną. Ma ona opowiadać co stało się z Rolandem, Jakiem, Eddiem, Susannah i Ejem pomiędzy opuszczeniem Szmaragdowego Miasta - koniec Czarnoksiężnika i kryształu. Jej planowany tytuł to Wiatr przez dziurkę od klucza.

Powiem tak:
Osobiście uważałem, że ekranizacja nigdy nie szkodzi, w końcu zawsze warto zaryzykować, nie ma zbytnio nic do stracenia. Nawet jeśli nie wyjdzie z tego arcydzieło to jednak dla większości fanów to i tak będzie gratka.
Co prawda to zdanie zostało ostro nadszarpnięte kiedy obejrzałem ekranizację Wiedźmina...., ale z drugiej strony wątpię by amerykanie mogli aż tak zepsuć Mroczną Wieżę...

hmm Amerykanie mogli zepsuć ekranizację książek Browna, ba zrobił to nawet sam Ron Howard, który zajmuje się też Mroczną Wieżą, więc... no cóż ja niestety nie wątpię:P