Książek nie czytam, nie interesuje mnie czy to jest na podstawie jakiejś tam książki. Oceniam film, jaki film, bez żadnych nawiązań do czegokolwiek. I jako film, okazał się być typowym średniakiem. Ani mnie to nie odtrąciło ani zbytnio nie zaciekawiło. Końcowe minuty zaczęły mnie już mocno nużyć, dobrze, że seans nie trwał parę minut dłużej, bo bym pewnie nie dotrwał do końca.