Film niesamowicie zimny i smutny. Mamy tu rozpad rodziny, kipiącą wręcz mizantropią Magdę, polityczne wtręty o Brexicie i oczywiście kilkakrotnie powtórzone, że mężczyźni są do niczego. Na deser pochwała eutanazji i ‚szczęśliwe zakończenie’ w postaci zdziczenia głównego bohatera.