Jak myślicie kim była kobieta z ostatniej sceny? Ta do której dziewczynki przyjechały do Stambułu. To tylko nauczycielka? musiała to być dla nich wyjątkowa osoba - wnioskuję to po scenie z notesem, w którym był adres. a może to ich matka, która tak samo uciekła przed laty do Stambułu?
BTW, film rewelacja... Bardzo dynamiczny, mix emocji bo w pierwszej części nawet się uśmiałem, później smutek, na końcu zaduma, współczucie... a do tego te zdjęcia i muzyka...
Dokładnie, film otwiera scena zakończenia roku szkolnego, zapłakana Lale żegna się z nauczycielką, która wyjeżdża do Stambułu i słyszy od niej, że przecież ma adres i może do niej napisać. Z pewnością mogła być dla małej wyjątkową osobą, jak to często bywa z nauczycielami kiedy jesteśmy jeszcze bardzo młodzi :)
Wg mnie to tylko nauczycielka. W pierwszej scenie widać, że się żegna z dziewczynami, gdyby to byłą ich matka, to raczej by szlochały wniebogłosy ;)
no przede wszystkim gdyby była ich matką to chyba nie byłaby aż taka młoda, wyglądała na góra 30 lat :)
choć w pewnym sensie może była, tak mentalnie, namiastką matki, kobiety ważnej w życiu, przynajmniej tej najmłodszej z dziewczynek - bo prócz siosótr nie miała żadnego kobiecego wzorca
W filmie jest powiedziane,ze rodzice zginęli 10 lat temu, to jest nauczycielka dziewczynki.
to nie była 'tylko' nauczycielka. dzięki niej dziewczyny miały szansę rozpocząć w Stambule nowe życie. bo gdyby nie ona, miałyby szansę tam się odnaleźć? bądź w ogóle odwagę, żeby wyjechać z domu? wątpię.
A ja to przeoczyłem (że jadą do nauczycielki) i spodziewałem się, że jak już do Stambułu dojadą, to film zmieni się w co najmniej horror (choć wcześniej też miło nie było).
Zyskałem niespodziewany happy-end ;)
Metaforycznie, to była strzelba z pierwszego aktu która musi wystrzelić w ostatnim :D
Tylko, albo aż, nauczycielka - ale dla dziewczyn (zwłaszcza Lale) była pewnie figurą matki, której być może nawet nie poznała, no i symbolem szczęśliwego życia, którego zostały pozbawione, dopóki nie wzięły spraw w swoje ręce :)
Przecież w ostatniej scenie dziewczynka mówi do chłopaka w drzwiach - szukam swojej nauczycielki... ludzie oglądacie czy śpicie? http://zureklukasz.com
też nie do końca rozumiem, zwłaszcza, że odpowiedź jest podana na tacy ;) chyba, że ktoś oglądał bez napisów/lektora, a nie mówi po turecku i film oglądał na czuja ;D
W powyższym wypadku gratuluje takiego oglądania :) tylko po co wtedy ocenia film i się wypowiada na jego temat. Bez sensu.
Czy aby na pewno widziałeś ten film? W pierwszej scenie kobieta ta żegna się z dziewczynkami, które mówią do niej "Pani profesor". W filmie jest mowa o tym, że rodzice zginęli, więc jak może to być matka??? Jak można tak nieuważnie oglądać?