Liczba pozostałych znaków: 500
Uważam, że film traci przede wszystkim na tym, że nie jest ukazane dzieciństwo głównej bohaterki. Jej poczucie samotności i brak akceptacji zapędziły ją na tą drogę. W filmie jest za dużo o samym ćpaniu, a nie o uczuciach. Z resztą każde uzależnienie w konsekwencji związane często z zaburzeniami psychicznymi.. A tutaj widz skupia się bardziej na narkotykach i prostytucji niż na tym, co czują i jak bardzo cierpią ci ludzie. Przykro, że tym różni się film od książki
dobrze piszesz..ale w filmie też trudniej to pokazać..najprościej to wprowadzając narratora.....ale widać reżyser miał inną koncepcje..ale film i tak ma klimat - tak uważałem, gdy byłem nastolatkiem i teraz - 15 lat później ..:)
To normalne. Film, jak większość filmów poruszających poważne tematy, czy opierających się na książkach, jest płytki.
Jakbym miała kogoś przestrzec przed braniem, to dałabym mu stos książek napisanych przez narkomanów, bądź o narkomanach, bo jest w nich właśnie pełno emocji. Jest często bardzo dokładnie i mocno opisany ból wewnętrzny i fizyczny, który np w tym filmie pokazany jest marnie.
Wiem, że niektórzy są po nim wstrząśnięci, ale np we mnie nie wywołał żadnych emocji. Nijaki. Tak na prawdę, to w tym filmie widać TYLKO, że niektórzy umierają, że prostytucja ułatwia zdobywanie pieniędzy, że bardzo łatwo znaleźć klienta oraz towar, no i że odwyk boli. Morał po obejrzeniu tego filmu (bez czytania książek i bez opierania się na innych źródłach wiedzy, a wyłącznie na tym filmie)? Jedź do Berlina, prostytuuj się i nie rób odwyku, to będzie Ci dobrze.