Dziewczyny były mordowane przez tych handlarzy narkotyków, z którymi główny bohater (i jego kolega Johanna??) się strzelał na końcu. Świadczy o tym ślad zadrapania brązowej tapicerki w jednym z samochodów bandytów, którą dostrzega detektyw. Tylko czemu je mordowali....sama się zastanawiam, chcieli odzyskać torbę z heroiną-to pewne, ale po co te mordy?

dziewczyny przychodzily po dragi do tego kundla ktory ukradl auto z herą , a potem jemu ktos ukradł here .moze chcieli wydobyc jakies info ? na koncu przeciez jego tez wywlekli z auta i wsadzili do drugiego na tzw. rozwałkę .Tak mi sie wydaje.

Dokładnie tak. Rombnely im prochy, wiec zostaly zlikwidowane. Normalka w takiej "branży"

po co mordy ? to proste. Dziewczyny w zamian za prochy u miejscowego dilera były wysyłane do handlarzy aby "robiły im dobrze", jak to sam diler określił kiedy Jay go przesłuchiwał. Nie miały kasy więc tak się odpłacały. Handlarze to po prostu gnidy i tyle, mordowali je dla własnej satysfakcji. Zwróć uwagę jak miejscowa ludność (czyli aborygeni) byli traktowani przez białych, jak śmiecie. Te dziewczyny również, wykorzystano je i potem mordowano, bo przecież były czarne, były śmieciami...