Może nie ma tak dobrej struktury scenariuszowej jak „Boże ciało”, „Ból i blask”, czy „Parasite”, jednakże zaserwował mi prawdziwą bombę emocjonalną. W ciągu 100 minut zwrócił uwagę na istniejący temat, jednocześnie unikając patosu, stworzył wiarygodne postacie, zainteresował i skłonił do refleksji. Ostatnie minuty spędziłem wbity w fotel i bliski płaczu, otwarte zakończenie IDEALNE. I do tego niesamowita ścieżka dźwiękowa, hipnotyzuje i wycisza przed nadchodzącą burzą, daje chwilę oddechu. Po nadrobieniu „Nędzników” Viktora Hugo muszę zobaczyć ten film jeszcze raz.
Trzymam kciuki za wygraną tego filmu na tegorocznych Oscarach.
Bez przesady. "Nienawiść" to był majstersztyk, Nędznicy to tylko zdolna epigonia.
Myślę że to kwestia czysto subiektywna, mną "Nędznicy" wstrząsnęli, pomimo że nie jestem wielbicielem tak surowej reżyserii. Z chęcią nadrobię wspomniany przez Ciebie film ;)
Dla mnie na przykład Nienawiść był nudny.Poza akcją z dziadkiem w klozecie i końcówką.Ale to już sam ocenisz. Nędznicy o wiele lepsi. Tylko, że to moja subiektywna ocena.
Liczyłem na realistyczne, brutalne kino ulicy, choćby namiastkę City of God, La Haine, Amores Perros, czy choćby Training Day. No nie. ten film, to beznadziejna porażka fabularna. Jest tak miałki, infantylny, i naciągany, że jedyne do czego mógłbym porównać tego gniota to seria Taxi Bessona.
Tylko, że to jest w miarę realistyczne. Mniej więcej tak wyglądają przedmieścia Paryża i tlące się tam konflikty. To właśnie amerykańskie kino przekłamuje rzeczywistość pokazując, że każdy przeciętny gangster lata po mieście uzbrojony jak Rambo.
A porównanie do "Training Day"... lubię ten film, ale nigdy bym nie powiedział, że jest realistyczny.
Bzdury. Konflikty, tło społeczne w tym filmie są narysowane jak w młodzieżowym serialu na Netflixie, a interakcje między bohaterami i skonfliktowanymi grupami również. Pozorny realizm, który może wydawać się jedynie prawdziwy dla ludzi, którzy w życiu nie zetknęli się z takimi środowiskami- ergo, popelina dla nastolatków
A swoją opinię opierasz na...?
Jak na razie to film na świecie został odebrany jako dobrze i trafnie przedstawiający problemy francuskich przedmieść, był w pewnym sensie oparty o wydarzenia jakie miały miejsce w 2018 - w szczególności brutalność policji... podobno nawet Macron zaniepokoił się celnością przedstawienia problemów w filmie... ale to tylko bzdury zdaniem "internetowego wojownika" niepotrafiącego podać jednego argumentu za swoją tezą.
Cieszy mnie, że na Filmweb są ludzie, którzy potrafią ocenić film i dostrzec w nim coś więcej niż tylko swoje rasistowsko-ksenofobiczne demony i lęki (coraz więcej tu takich).
Mnie osobiście nie wbił w fotel, ale nie da się ukryć, że ten film pokazuje problem nie oceniając, lecz pokazując jego złożoność. Ludzie inteligentni i wrażliwi pewnie to zobaczą, a "hejterzy" będą "hejtować" bez względu na wszystko.
hejtujących na portalu Filmweb jest coraz więcej a najlepiej ich olewać i nie wdawać się w dyskusję bo oni i tak wszystko wiedzą najlepiej
Tak i nie.
Widzieliśmy już to wszystko zbyt często w... kinie.
"Nienawiść"
https://www.filmweb.pl/film/Nienawi%C5%9B%C4%87-1995-8106?ref=ls_d_0_nienawi%C5% 9B%C4%87
"Dzień próby"
https://www.filmweb.pl/film/Dzie%C5%84+pr%C3%B3by-2001-31686
"Miasto Boga"
https://www.filmweb.pl/film/Miasto+Boga-2002-38377
"Amorres perros
https://www.filmweb.pl/film/Amores+perros-2000-31040
za dużo tych inspiracji, cięzko wyłuskać tu coś oryginalnego.