"Na żywo z Bagdadu" wpisuje się w długą tradycję filmów o dziennikarzach wojennych. I w tym towarzystwie wygląda całkiem udanie. Zrobiony został sprawnie, dynamicznie. Znakomicie wypunktowane zostały wszystkie najważniejsze sytuacje. Bohaterowie są interesujący, bliscy życia, normalni. Historia opowiedziana jest w sposób wyważony i profesjonalnie. Jednak zupełnie ale to zupełnie nie wierzę w tę historię. Świetnie sprawdza się jako opowieść filmowa. Kiedy jednak próbuje się mi to sprzedać jako prawdę historyczną. No cóż, nie kupuję tego.
Mimo wszystko film ten w bardzo dobry sposób prezentuje punkt przełomowy dla mediów. Wojna w Zatoce zmieniła sposób relacjonowania zjawisk na świecie. Stała się punktem zwrotnym w historii całodobowych stacji informatycznych. I widać to jak na dłoni.
Dodać do tego należy dobre aktorstwo i niezły scenariusz i mamy film, jaki warto obejrzeć.