Końcówka świetna, ale co z resztą?:) Jakaś taka niepasjonująca... Cóż, że pomysł świetny, skoro zabrakło jakiegoś głębszego studium psychologicznego nad głównym bohaterem:P a szkoda, bo można było SRK bardziej wykreować na nieszczęśliwego człowieka, który od zawsze dostawał co najgorsze od życia. Film skupił się głównie na morderstwach, i to jakby takich "na odwal się", nie to co w "Donie" - każde morderstwo było przemyślane. Nie podobała mi się też slwetka policjanta, muzyka - pół na pół, a w miłośc zabrakło pasji. Tylko ta końcówka była świetna:)