To byłby niby"thriller" ale ja nie mogłem przestać się śmiać jak widziałem na ekranie jak delikatnie pada śnieg na dworze a w głośnikach hula wichura niczym na Antarktydzie...Bohaterowie siedzą w domu a za oknem widać drzewa i to samo he he ....Wiatr wyje,dmie a drzewa za oknami ani rusz( może z cementu??)...Kolejna scena...Chyra z Dorocińskim idą do domu śnieg pada delikatnie, normalnie po czym zmieniamy ujęcie i wpadają do domu a tam wieje z pola halny i wpada masa śniegu do chaty...Nie mogłem po prostu...Naprawdę ludzie zajmujący się dźwiękiem w tym filmie nie widzieli jak się zachowuje śnieg podczas wichury??????......Strasznie zmarnowany potencjał tego filmu, bo muzyka , zdjęcia i klimat ogólnie był bardzo fajny...Cóż z tego jak zabił to wszystko dźwięk.....ech Polska....
Film został uhonorowany Złotymi Lwami na Festiwalu w Gdyni właśnie za dźwięk, hihi ;)