Ostatnia scena, w której Terry szedł z kłódką przez tłum strasznie kojarzyła mi się z Jezusem idącym z krzyżem.
Ktoś miał podobne wrażenie?
Dokładnie tak samo, jeszcze jak wcześniej leżał z tymi ranami na twarzy, niczym pobity Jezus z ranami od korony cierniowej.
Ja chciałem spytać też o ostatnią scenę. Robotnicy stoją przed magazynem, wychodzi (właściciel statu/towaru) i pyta szefa związków czemu oni nie pracują? Potem gdy Brando sunie pobity w kierunku magazynu a za nim robotnicy to szef w/w związków nie chce by oni szli do pracy - tego nie rozumiem.