Najdziwniejszy film z Beatlesami w roli głównej przez co można odczuć wrażenie, że nie wiadomo co mogliśmy oglądać cały czas.
Mamy także wykorzystane schematy dla ówczesnego kina jak np. piłowanie podłogi.
Chociaż pomysł z sektami religijnymi w filmie z Beatlesami może być co prawda nietrafiony, ale cóż bywa.
Plus za piosenki i z dozą pieśni muzyki poważnej jak Oda do Radości.
Ocena 6/10