Czegoś nie rozumiem w zakończeniu. On nie poszedł do więzienia i przyszedł do niej do szpitala? wcześniej ona coś mówiła jak była w tym jego domu że tego nie wiedziała, ale oni naprawdę będą razem, czyli co, on nie poszedł do pierdla i razem są znów?
ale w którym momencie mowiła że naprawde beda razem? Rzeczywiscie na koncu filmu zostało zasugerowane że są parą
Aż obejrzałam ostatnie 25minut jeszcze raz. I rzeczywiście jest taki fragment w którym ona go niby przekonuje, że będzie się bardziej starać, bo była egoistką i nigdy nie interesował ją jego gust, a potem jej głos w tle że wtedy jeszcze nie wiedziała że te słowa są prawdą. Myślę, że nie ma co kombinować, tylko trzeba wziać to interpretacje, którą sugeruje film, że przyszedł po nią do szpitala
swoją drogą ty to się poświęcasz, ze 3 razy oglądałąś od nowa część filmu żeby potwierdzić moją teorię tylko :D
cheh ;) zaciekawiło mnie to po prostu. To było dziwne, bo czasami było słychać jej myśli (wypowiadane jej głosem) a czasami głos jakby narratora - innej osoby. A może nie ma co doszukiwać się wiekszego sensu, gdyby chcieli się ścisle trzymać realiów, to nie byłoby zaskoczenia. Rzeczywiście szkoda, że scenarzyści nie zasugerowali możliwego rozwiązania tej historii. Uciekł? Przeszedł operację plastyczną? Byłoby o wiele więcje zabawy gdyby scenarzyści podsuneli jakąś wskazówkę
Fajnie jakby zrobili, scenę "rok później". Ona niby normalnie żyje, ale on wraca po nią, bo uciekł i przeszedł operację plastyczną. A tak ona jest w szpitalu, czyli od akcji w domu mineło kilka dni, i nie wiadomo jak to jest możliwe że zjawia się w szpitalu
no ale powiedz sama, wtedy miałoby to chociaż cień sensu, a tak niewiadomo skąd on wział w tym szpitalu, mimo tego że jej przyjaciółka powiedziała, że nie będzie musiała go oglądać. Pomijam fakt potrącenia przez samochód, bo w filmach to standard, że po takich urazach ludzie sie tylko otrzepują i idą dalej. A może w filmie jest jakaś wskazówka, a my ją przeoczyłyśmy?
Oj tam mówię wam, że ona z "nagłej tęsknoty" sobie to wyobrażała, a ostatnia scena była sceną ze wspomnień. Chcieli pokazać, że ona nadal go kocha. Za mało pokazali wskazówek, żeby doszukiwać się drugiego dna.
Własnie dlatego że jest mało wskazówek moim zdaniem powinniśmy brać najbardziej oczywiste rozwiązanie, czyli to że on naprawde po nią przyszedł