A myślałam że już mnie nic nie zaskoczy :) Rewelacja - coś co ma być komedią romantyczną okazuje się...
a tak w ogóle, nie wiem czemu ale ta przyjaciółka głównej to świetna była xD Tak ją lubiłam! Taka drobna policjanteczka z taką zabawną fryzurą :D A najlepsza scena to z bratem jak powierzył jej swoje dziewictwo i ta taka mina co mi się kojarzyła jakby dumny z siebie już miał dostąpić tego pierwszego razu i taki kozak xDDDDDDDDDDDDDDDD A ona włoski sobie poprawia, onieśmielona od razu, a wcześniej się zarzekała że nie ma faceta bo nie chce czy coś xD
No tak, masz rację :) Tu silna policjantka jednym ciosem powaliłaby "grubego-karka" a jak zjawił się młody chłopaczek toz robiła się z niej mała, nieporadna dziewczynka. To typowe przedstawienie kobiet w korei. Pisała o tym nawet na swoim blogu Polka mieszkająca tam od lat. Koreanki sa na pozór wyemancypowane, silne, niezalezna, samodzielne, ale w kontaktach z mężczyznami zaczynają mrugać rzęskami, buzia w ciup i "oppa!"
no to widać po dramach, migdalą się do nich strasznie. Mnie to szczerze aż wkurza. Tam u nich facet to nie wiem, jak bóg czy coś!
Oj tam dziewczyny, toż to same leciałybyście w ramiona boskiego i szarmanckiego oppy. Nie można ich winić w końcu 90% tychże chłopów jest chaebolami. Sama bym majątkiem nie pogardziła.
A co do tej przyjaciółki to muszę przyznać, że strasznie sympatyczna była.
Co to są chaebole Aigoo :D No okropnie sympatyczna, mnie prawie zawsze kobiety irytują, szczególnie jak się mizdrzą do chłopów, ale ona robiła to w taki niewinny słodki sposób i była po prostu bardzo fajna! Boski iszarmancki to mówisz o każdym czy o tym bracie głównej bohaterki :P Ej on też był strasznie sympatyczny! :D
Takie bajecznie bogate rodzinki- typu Samsung, Hyundai i wiele innych.
O tym byciu szarmanckim to tak ironicznie pisałam:P
http://wkorei.blogspot.com/ to skarbnica wiedzy, babka wydawała też książki, prowadzi audycje radiowe
a masz link do artykułu o tych zachowaniach kobiet przy koreańskich mężczyznach? znasz może jej książkę Za rękę z koreańczykiem?