Szkoda, że Clint jest już za stary na kolejne części, ale po Gran Torino, to kto go tam w końcu wie?
Całe szczęście Eastwood ma trochę oleju w głowie i nie odgrzewa kotleta jak koledzy z branży pokroju Stallone... (olej i kotlet przypadkowo się złożyły;) Wręcz przeciwnie, tworzy coś nowego i całkiem mu to wychodzi. Gran Torino to najlepszy przykład.