Akurat. Religie, zwłaszcza chrześcijaństwo, stanowią kręgosłup moralny naszej cywilizacji. Chudy, giętki, słaby - ale jednak! Nie ma lepszego. Wierzący są lepsi, bo religia tego od nich żąda! Jaki system temu przeciwstawisz? Etykę? Liberalizm? Powtarzanie w kółko bzdur o wojnach religijnych nic tu nie zmieni (jakby religia była jedynym pretekstem do wojen). Statystyki są tu ewidentne. W poszczególnych społeczeństwach ludzie wierzący mniej kradną, zabijają, gwałcą itp. Co prawda różnica sięga kilku procent, ale dlatego, że ludzie deklarują wiarę na wyrost (wolą się podpiąć do lepszych). Tak więc 80% Polaków deklaruje, że są wierzącymi, jednocześnie tylko 13% Polaków jest za całkowitym zakazem aborcji. Te 13 % z kolei, to praktycznie sami wierzący. I nie musisz pisać, że aborcja jest kwintesencją wolności i jest wspaniała. Ja już znam twoje poglądy. Jestem też pewien, że gdybyś wiedział, że Cie nie złapią, ukradłbyś. No tak, nie czarujmy się, bądź szczery chociaż wobec siebie. Ja nie kradnę bo wierzę, że to grzech! Znam wielu wierzących i ateistów. Ateiści przegrywają w przedbiegach! Oczywiście nie w imprezowaniu i robieniu pieniędzy, gdyż obecny system promuje złodziei. W uczciwości i szlachetności. Tylko wierzący bywają bezwzględnie uczciwi. Pozdro!

Bajki opowiadasz...

Tylko bajki? Facet jest zwyczajnie chory psychicznie. To jest bredzenie paranoika.

"W poszczególnych społeczeństwach ludzie wierzący mniej kradną, zabijają, gwałcą itp. ".
Chyba żartujesz. Jest dokładnie odwrotnie. W państwach takich jak Dania i Czechy jest mniej przestępstw, nie mówiąc już o kodycji gospodarek.

Też mi przykłady. To ja podam Watykan.

Też mi przykład!W Watykanie afera za aferą Bank Ambrosiano-biskup nakradł,jak się wydało to się pod mostem powiesił/sic!/.Pedofilia i homoseksualizm kwitnie/apartamenty dostojników Kościoła na mieście dla schadzek/W Irlandii,USA całe diecezje plajtują po wypłacie odszkodowań za pedofilię.
To,że u nas się o tym nie pisze i nie omawia w mediach tak szeroko i dokładnie jak na zachodzie to nie znaczy,że problemu nie ma...

w Watykanie Sodoma&Gomora :D

"I nie musisz pisać, że aborcja jest kwintesencją wolności i jest wspaniała. Ja już znam twoje poglądy. Jestem też pewien, że gdybyś wiedział, że Cie nie złapią, ukradłbyś. No tak, nie czarujmy się, bądź szczery chociaż wobec siebie."

Przeczytaj to jeszcze raz i przeproś.

Uraziło go? To niech niech się wypowiada o filmie, a nie wojnach religijnych. Chciałem się dowiedzieć o filmie, a czytam, że chrześcijanie są źli bo wywołują wojny religijne. Nie film jest prowokacją, tylko takie wpisy. Też sobie wypraszam!

A co ma piernik do wiatraka? Wolno zarzucać kłamstwo, kradzież i zabójstwo osobom, których się zupełnie nie zna tylko dla tego, że mają inne poglądy? I jeszcze niech się pewnie cieszy, że go nie nazwałeś pedofilem, nie? Bo przecież wiadomo, że jak się komuś religia nie podoba, to pedofil, przecież znasz jego poglądy!
A że ch...a znasz jego poglądy, to już ci zupełnie nie przeszkadza. I ch...a wiesz, czy by ukradł, zgwałcił, zabił. Ponieważ ma inne poglądy, to NA PEWNO jest emanacją wszystkiego, co najgorsze.
Ja dzielę ludzi na złych i dobrych. A ty na takich, którzy podzielają twoją wizję świata i całą resztę, która jest ognia piekielnego warta.

Przeczytaj jeszcze raz i przeproś. Masz jeszcze szansę. Nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu, pamiętasz? Ch...a wiesz, a świadectwo wystawiasz.

Żałuj, a grzechy będą ci darowane.

Pod 80% twojej wypowiedzi podpisałbym się oboma rękami. Ale pozostaje jeszcze 20%, które całkowicie cię dyskredytują w roli autorytetu moralnego, za jaki się uważasz. Przez ludzi takich jak ty, "wiedzących lepiej, co inni by zrobili",

Zrozum. Chciałem się dowiedzieć na temat filmu. Tymczasem czytam oderwany od tematu, ahistoryczny komentarz, który dzisiejszym chrześcijanom przypisuje wojny religijne. Skoro wiara była w tamtych czasach ściśle powiązana z państwem, to cokolwiek zrobił wtedy król czy papież, można przypisać to dzisiejszym chrześcijanom? Są spadkobiercami tylko złych rzeczy? Dobre benefity spłynęły wyłącznie na niewierzących? Biblia nie zawiera w sobie nic takiego, co miałoby skłaniać do wojny. Ale to były czasy, kiedy w ochronie przez zarazą strzelano z armat. Dzisiaj każdy mądry. Wojny zaczynają się od niewinnego kłamstwa, przypisującego tym drugim uchybienie. Dałem wyraz temu, że każdy tak potrafi, ja też. Dodatkowo uważam, że nie można być dobrym tak samemu z siebie, bez odwoływania się do jakiegoś systemu wartości (owszem nie musi to być wiara w Boga). Wtedy człowiek będzie dobry tylko wówczas, gdy przynosi mu to korzyść (nie kradnę, bo nie chcę być okradanym). Pokazuje to praktyka, a nie górnolotne deklaracje. W kwestiach ostatecznych jak eutanazja, aborcja, prawie cała siła ruchów pro-life skupia się wokół ruchów religijnych. Jednym słowem, tam gdzie ateizm, tam aborcja. Religia nakazuje być dobrym, mimo, iż "jest mi nie na rękę i jest mi ciężko". Tak więc nie poglądy innych, a wyrażany publicznie światopogląd, skłaniają mnie do reakcji. Postanowiłem się wtrącać, jeśli ktoś próbuje bezpodstawnie kwestionować osiągnięcia chrześcijaństwa. Poniosło mnie? Nikt nie jest doskonały, nie ja zacząłem. Toczy się walka dobra ze złem. Pozostawanie zbyt spolegliwym toruje złu drogę do opanowania świata.

O, i teraz napisałeś rozsądniej i spokojniej, bez obrażania nikogo. Można? Można!

Krótko wytknę jednak kilka nieścisłości w twoim wywodzie.

Po pierwsze - wojny religijne wywoływali nie bogowie, tylko ludzie. Źli ludzie. Umiejętnie manipulujący kwestiami wiary, wznosząc bogoojczyźniane hasła. Bardzo rzadko jednak Kościół odcinał się od takiego uzurpatorstwa, a czasem mu wręcz przyklaskiwał - co daje do myślenia.

Po drugie - "nie można być dobrym tak samemu z siebie, bez odwoływania się do jakiegoś systemu wartości (owszem nie musi to być wiara w Boga). Wtedy człowiek będzie dobry tylko wówczas, gdy przynosi mu to korzyść (nie kradnę, bo nie chcę być okradanym)". Otóż można. Zakładając, że ludzie nie potrafią być dobrzy tak sobie, stawiasz nas w gorszej pozycji, niż zwierzęta - zachowania altruistyczne w świecie zwierząt są bowiem dość częste, szczególnie wśród ssaków. I słowo honoru - ani razu, pomagając nieść siatkę staruszce nie myślałem, że jak teraz ja jej pomogę, to jak będę stary karma wróci i ktoś pomoże mi.

Pozory. Pomoc starszym to właśnie pochodna systemu wartości, wypracowanego przez społeczeństwo w toku ewolucji. Religia chrześcijańska miała tutaj swój wkład. To nie przypadek, że część świata, gdzie religia ta pracowała przez stulecia, uznawany jest za szczyt ziemskiej cywilizacji. Część z tych społeczeństw odchodzi dziś od religii. Będą piękne jak cięty kwiat, tylko do czasu. Można też łatwo wskazać przeciwny biegun - tam gdzie pracował komunizm (z założenia ateistyczny). Im dłużej panował, tym gorzej. Zresztą dzisiejszej postaci kapitalizmu religia również nie sprzyja. Wydaje się archaicznym balastem. Wymaga prawdy, uczciwości, dzielenia się, szanowania innych, godnej zapłaty za pracę. Dla oligarchów to za dużo. Stąd pęd do laicyzacji. Efekt taki, że w społeczeństwie narastają gigantyczne nierówności. Same z siebie nigdy nie zanikną. Obecnie Kościół jest samotną redutą, która w tej sprawie krzyczy. No może jeszcze paru ekonomistów. Jeśli ponownie nie odwołamy się do właściwego systemu wartości, czeka nas nowe morze krwi. Na kogo tym razem zwalimy winę?

Polecam w temacie moją książkę: https://www.ceneo.pl/53405872;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q02WnsAqEsNg5&shop=14659 7125&gclid=CjwKCAiA24SPBhB0EiwAjBgkhmkkih8FOgkKF87jSQUYwlRQeIaaKX5fGK__6tLLsvEOM wL7kUrUGxoCF5IQAvD_BwE

https://www.ceneo.pl/53405872;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q02WnsAqEsNg5&shop=14659 7125&gclid=CjwKCAiA24SPBhB0EiwAjBgkhmkkih8FOgkKF87jSQUYwlRQeIaaKX5fGK__6tLLsvEOM wL7kUrUGxoCF5IQAvD_BwE

To jakiś żart ? Nawiedzonych jednak nie brakuje a nie ma nic gorszego niż zlasowane mózgi czy to dotyczy religii czy polityki. Żadne racjonalne argumenty nie dotrą ..

Wcale tak nie jest - Hollywood jest mistrzem w drwinie z wierzących chrześcijan i przedstawianiu ich jako hipokrytów. Bardzo rzadko chrześcijaństwo portretowane jest tam życzliwie.

Nie prawda, w większości typowo amerykańskich, hollywoodzkich produkcji ukazuje się chrześcijańską wizję świata, to, że, jak to w USA, niektóre rzeczy mogą wydawać się sprzeczne, czy wypaczone, to inna bajka, ale u nich tak to wygląda...Ale generalnie przedstawia się chociażby ideę małżeństwa, jako marzenie każdej jednostki, stąd wszystkie filmy romantyczne kończą się tam ślubem i wizją szczęśliwej rodzinki na przedmieściach...Amerykanie ogólnie są bardzo pro-chrześcijańscy, wręcz nawiedzeni na tym punkcie, tyle, że w Polsce to utożsamiane jest chyba z katolicyzmem, może stąd ten zgrzyt, a tam dominują inne odłamy, jak ewangelikanizm.

Jest wręcz przeciwnie. Ta lewacka banda, która opanowała Hollywood, ciągle stara się przedstawiać chrześcijan w złym świetle, ośmieszać ich. Oni są narzędziem bolszewickiej rewolucji walczącej z cywilizacją zachodnią, która opiera się na trzech filarach, greckiej filozofii, prawie rzymskim i właśnie etyce chrześcijańskiej. Mógłbyś podać przykład jakiejś wojny religijnej wywołanej przez chrześcijan?

KRUCJATY??? A oprócz tego chrześcijańscy terroryści w Irlandii, przymusowe przechrzczenia, Ku Klux Klan i wiele innych kwiatków. Osobiście dodam do tej listy babcie dzierżące na głowach moherowe berety, które uprzykrzały mi dzieciństwo, bym przypadkiem nie skłoniła ich świętych, bezmyślnie i bezrozumnie recytujących "ojcze nasz..." wnuczków na "stronę Szatana"

Krucjaty to była słuszna odpowiedź na ekspansję i wcześniejsze próby podboju Europy przez islam. Wcześniej pisałem o produktach rewolucji bolszewickiej i ty jesteś najlepszym przykładem takiego produktu. Wiedzy masz tyle, ile ci się udało zdobyć z telewizora, a do takiego wniosku doszedłem po przeczytaniu pierwszego zdania o terrorystach w Irlandii. Polską armię podziemną z czasów II wojny światowej też pewnie masz za terrorystów? Nie musisz odpisywać bo nie mam zamiaru polemizować z kimś kto wie tyle ile zobaczy w telewizji, a moherowe berety podaje jako przykład wojny wywołanej przez chrześcijan.

Nazywasz mnie produktem rewolucji bolszewickiej, więc pozwól, że nazwę cię produktem wieków tkwienia w wymuszonym chrześcijaństwie, które spowodowało, że zatraciliśmy własną kulturę. Funfact: wyzwoleńca narodu oddziela od terrorysty bardzo cienka linia, wynikająca z tzw. "miejsca siedzenia". W tak samo szarych barwach widzę sprawę krucjat. Niestety, to strona wygrana pisze historię i wynosi na piedestały tych, których inni postrzegają jako morderców. Być może zasmuci cię fakt, że nie zgadłeś - nie oglądam telewizji. Pomimo tego moja wiedza wystarcza chociaż na rozróżnienie płci mojego rozmówcy wynikającej z końcówek używanych czasowników. Przykro mi, nie zamierzasz polemizować. To może sprawić, że człowiek popadnie w umysłowy zastój. Chociaż być może twój przypadek obrazuje podstawę "nie mam sensownych argumentów, więc użyję kilku ad personam i napiszę, że nie będę już więcej rozmawiał". Mam nadzieję, że nie zabolała cię noga, gdy nią tupnąłeś o podłogę. Moja wzmianka o babciach w tych szczególnych nakryciach głowy była oczywistym śmiechem przez łzy - był to żart zawierający smutną prawdę o słynnej chrześcijańskiej miłości do bliźniego.

POlecam moją książkę: https://www.ceneo.pl/53405872;pla?se=YxWbm1iqQxdyrhZALD2q02WnsAqEsNg5&shop=14659 7125&gclid=CjwKCAiA24SPBhB0EiwAjBgkhmkkih8FOgkKF87jSQUYwlRQeIaaKX5fGK__6tLLsvEOM wL7kUrUGxoCF5IQAvD_BwE

Dokładnie tak. Jedyny film jaki widziałem, gdzie ktoś kto powołuje się na pierwszą poprawkę i wygrywa proces w Sądzie Najwyższym, pokazany jest jednocześnie jako bohater negatywny.