Pomysł z inwazją kosmitów chcących wydobywać ziemskie złoża naturalne, którym ludzie tylko zawadzają, trzeba przyznać, niezwykle oryginalny. Nie spotkałem się wcześniej z żadnym podobnym filmem. Tylko jedno mnie zastanawia, dlaczego przepiękna Olivia Thirlby nie zaprezentowała się nam nago w filmie? Jej uroda i wdzięk na pewno przyciągnąłby przed ekran większą liczbę widzów i jednocześnie zaowocował zdecydowanie wyższymi ocenami niż słabiutkie 4,7. Film nie jest taki zły, ale fakt, że nie mamy okazji podziwiać Olivii Thirlby w całości takiej, jak ją Pan Bóg stworzył, świadczy znacząco na niekorzyść tego oryginalnegoo dzieła. W tej kwestii reżyser mógłby się nieco bardziej postarać i puścić wodze fantazji, zwłaszcza, że po scenie, w której aktorka poszukuje "lepszych" ubrań, widać ewidentnie po jej szelmowskim uśmiechu, że rozebranie się do biustonosza sprawiło jej niewypowiedzianą satysfakcję.