Człowiek jest najsamotniejszą z planet... Dobry minimalistyczny dramat, który daje dużo czasu na inteligentne oglądanie i refleksję nad biedą ludzkiej kondycji w ogólności. Amerykanie mają kasę, ale nie mają celu w życiu. Gruziński przewodnik ma cel w życiu, ale nie ma kasy... Lecz nie o kasę tutaj chodzi, ale o brak bliskości kochanej osoby... " Życie jest dobre, ale dobre życie jest lepsze" - ta jego prosta a genialna myśl to najlepsza puenta.
właśnie po ognisku miałem takie przemyślenie, że tą tytułową najsamotniejszą z planet jest Dato, gruziński przewodnik. Film ogólnie nie jest dla wszystkich, ba, nawet nie jest dla tych zainteresowanych. Takie filmy ogląda się spontanicznie. Mnie najbardziej w filmie urzekła jedna jedyna melodia w scenach ukazywania samotności człowieka w pewnych lokacjach natury, także zastosowanie kamery w owych scenach powoduje, że scena się wydłuża, że widz ma okazję wejść w swego rodzaju trans dzięki hipnotyzującej, ta~~ak hipnotyzująca, to idealne określenie które przyszło do głowy przy pierwszej okazji "transu". Wracając do kamery, to ów sceny mogą być pierwszym z czynników które wpływają na poziom zanudzenia, ze wspominanego wcześniej powodu jakim jest wąskie, ale to bardzo wąskie grono odbiorców, po prostu trzeba oglądać ten film "wszystkimi" zmysłami, to taki jakby trip po narkotykach, ale bez narkotyków, zwłaszcza te sceny z naturą, melodią etc. Reszta to ukazanie fabuły, problemu który wyniknął między Alexem a Nicą, owej samotności planet. Rewelacyjny film, ale jednak dla wąskiego grona.
Fakt, podobnie jak "Tylko tu" 2011. Można się "wynudzić", ale to ma swój cel: podróżując na ekranie z bohaterami, można się co nieco nauczyć o życiu, a nawet lepiej poznać siebie :)
Czy znacie jakieś podobne filmy o tematyce podróżniczej z dramatem w tle? Uwielbiam filmy takie jak recenzowany wyżej i np. "Exils"
Polecam kilka: Bezdroża, Gerry, Into the wild, old joy, trzecia gwiazda, Lonesome Jim, światowy podróżnik. Ale to głównie filmy o dramacie duchowym, z podróżą w tle...
Fajnie, dzięki wielkie :) Sprawdzę i przerobię wszystko poza Gerrym bo to mnie wykończyło psychicznie.
wszystkie dodane do listy do obejrzenia ;) Into the Wild - rewelacyjny. Od siebie mogę zaproponować Pozdrowienia z raju (Captive) z 2012, ciekawy, momentami przynudzał poprzez specyficzne podejście do scen, ale ogólnie warty uwagi.