Faceci na wszystko mają wymówkę, gdy robią coś złego kobietom. 80% facetów to najgorsze zło na świecie. Trzeba nagłaśniać jakie to prymitywy, tępić i pozbywać się.
To się leczy? Masz jakiegoś specjalistę? Jeśli nie, to powinnaś się zapisać na jakąś terapię, a jeśli tak, to znaczy, że żaden z niego specjalista albo Twój przypadek jest już beznadziejny i farmakologia jest "za cienka w uszach".
Nie, witasz projekcję swoich doświadczeń z mężczyznami, na których normalna i szanująca się kobieta nie zwróciłaby uwagi i nie zaprzątałaby sobie głowy taką interakcją. Natomiast Ty wygadujesz wyssane z palca bzdury o 80% czystego zła będących dziełem mężczyzn i popisujesz się tutaj feminazistycznymi hasłami o tępieniu i pozbywaniu się ich. Zwykle w historii można znaleźć co się dzieje później ...są dwie drogi : albo zbierzesz wystarczającą ilość zwolenników i przeprowadzisz swoje nazistowskie wizje z powodzeniem i zginiesz jak każdy rewolucjonista ... albo głoszone brednie w końcu staną się tak denerwujące dla ogółu społeczeństwa, że zmiotą Ciebie i Tobie podobne feminazistki z planszy jak robaka. Twój wybór. W dalszym ciągu proponuję wizytę u psychologa i to dobrego.