W czasach Hanny Montany i High School Musical trudno jest powiedzieć, że Disney wciąż produkuje dobre filmy jak za swoich czasów świetności.
Jednak ten film utwierdził mnie w przekonaniu, że oprócz dość udanych przygód Piratów z Karaibów, Walt Disney Pictures w tej dekadzie stworzył także wspaniały film pt. "The Greatest Game Ever Played".
Muszę przyznać, że film chciałam obejrzeć już dawno temu z powodu Shia'i LaBeouf, ale nie byłam pewna czy jest warty kupienia go.
Teraz już wiem, że jest.
Gra aktorska stoi na wysokim poziomie. Prawdopodobnie jedna z najlepszych i najambitniejszych ról LaBeoufa, ale inni aktorzy także są tu wspaniali.
Muzyka, zdjęcia, realia (początek XX wieku w USA), i przede wszystkim wciągająca i wzruszająca historia - to wszystko składa się na to, że film zasługuje na 7+/10.