Dla mnie jedną z najważniejszych była scena, kiedy dziewczynka przypomina sobie, jak mama opowiadała jej bajkę. Wspomnienie sentymentalne o mamie, której już nie ma. Chwilę potem pojawia się ciotka, z której strony Ana nie czuje ciepła rodzicielskiego i pojawia się déjà vu - ciotka opowiada tę samą bajkę. T a ciotka wciela się w rolę matki. Wtedy dziewczynka krzyczy "Chcę byś umarła", w zamian za to, że ona chce umrzeć. W jednym momencie pojawia się przebłysk, że rola rodzica jest umowna. To nie osoba, która dla ciebie jest wszystkim, tylko dorosły zajmujący się bachorem, co jest rolą, obowiązkiem, teatrem życia. Gorzka piguła, na którą dziewczynka nie jest gotowa. Nie! Za wcześnie. Byle zamknąć oczy. Jej.