is that all there's left, just a tiny fractions? well, of course.. cocaine? unitlelligent, i dont't like it myself, i hate anything that makes my hand shake..
cronenberg rzuca trochę monochromatycznego światła, przy czym cudownie, z właściwym sobie wdziękiem zatwardziałego racjonalisty, wyjaśnia zawiłości perwersji i polimorfii; szufladkuje burroughsa jako tę część twojej własnej, pierwotnej i nieucywilizowanej psychiki, którą wypierasz, którą odrzucasz, której się wstydzisz i której nie chcesz słuchać - portretującej, powiedzmy, jakkolwiek pretensjonalnie to zabrzmi, jakąś esencjonalną prawdę o tobie i o mnie - wedle rozróżnienia samego burroughsa czyniącą cię świadomym tego co wiesz i tego czego nie wiesz że to wiesz.