"Narzeczona Frankensteina" to sequel dorównujący pierwszej części ponieważ film jest dobrze rozbudowany Henry już nie chce stworzyć potwora dlatego że chcę ale zostaję do tego zmuszony a sam potwór potrafi okazać emocję i uczucia.Podobnie jak w jedynce jet tu mroczny klimat w którym nie brakuje grozy, obawy, napięcia, czy czarnego humoru a tu też nie brakuję cmentarzysk,deszczowych nocy i ponurych domów.Bardzo dobrze widać że reżyser dużo czerpał z ekspresjonizmu, dajac mu specyficznego klimatu.Zakończenie filmu jest świetne z morałem i Narzeczoną Frankenstaina na pweno nie raz obejrzę bo to nie jest ta część z całej serii że się ją tylko na raz ogląda.
Dorównuję jednak jest trochę słabszy od jedynki ponieważ Frankenstain nie jest taki mroczny mamy wtrącony humor dla mnie niepotrzebny a to że monstrum mówi w drugiej części jest dla mnie wadą.