Minimalistyczne kino, które oddaje swoją przestrzeń tym, którym prawo do samostanowienia jest na ogół, a na pewno za często, odbierane. Rodzina albo zaakceptuje skandal, albo odda swoją córkę za żonę mężczyźnie, który ją zgwałcił. Rozwiązanie sprawy drogą sądową oznacza zasłużoną karę więzienia dla przestępcy, ale jednocześnie okrywa hańbą rodzinę jego ofiary. Tak mówi tradycja. A co z głosem, uczuciami i wyborem samej kobiety? Jej dramat rozgrywa się wśród surowych przestrzeni pustyni i morza. W ciszy przerywanej zaledwie kilkoma słowami krewnych i sędziów, ale też falami uderzającymi o brzeg. W palącym słońcu Bahrajnu.