Po ujrzeniu wraz z dziewczyną reklamy filmu na kanale ze słoneczkiem w logu, stwierdziliśmy, że następny wypad do kina skierujemy na Narzeczonego na Niby. Miałem mieszane uczucia, gdyż niespecjalnie podoba mi się kondycja polskiego kina ostatnich lat, jednakże szczerze muszę przyznać, że opuściłem salę w całkiem dobrym humorze. Obsada - według mnie dobrana naprawdę w porządku, wszyscy wywiązali się z postawionych zadań naprawdę na plus (Piotr Stramowski w końcu przestanie być przeze mnie utożsamiany z wizerunkiem półgłówka z gnatem w ręku, naprawdę super rola a Tomasz Karolak... to wciąż Tomasz Karolak i niekwestionowany ukłon za dystans do swojej osoby w scenie wyboru filmu). Julia Kamińska, Piotr Adamczyk, Sonia Bohosiewicz - naprawdę dali radę. Jako komedia romantyczna film naprawdę strawny, momentami całkiem zabawny, chociaż osobiście życzyłbym sobie scenariuszy z bardziej przyziemnymi historiami, polski widz z pewnością bardziej doceni kreacje zwyczajnych ludzi, tak jak to miało miejsce np. w filmie Rozmowy Nocą, który jest moim rodzimym ulubieńcem z kategorii rodzimych romantycznych.
Ale fajnie czasem znaleźć się w innym świecie. A z ,,przyziemnych" filmów swoją drogą polecam Exterminatora.
Fajnie pokazany jest przemysł talent show, pewnie troche uproszczony ale myślę że jest w tym coś w prawdy. Wgl jestem polskie komedie z motywem ,,telewizyjnym" wychodzą bardzo fajnie, moim zdaniem ,,Narzeczony..." i ,,Planeta singli" która też się kręci wokół show w telewizji to dwie najlepsze polskie komedie romantyczne ostatnich lat
A chłopiec grający Tolka wymiata <3