PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=856377}

Następstwa

The Fallout
6,5 6 665
ocen
6,5 10 1 6665
Następstwa
powrót do forum filmu Następstwa

To opowieść o tym jak (nie) radzić sobie z bólem i emocjami w dzisiejszych czasach. W czasach social mediów i internetu. Dość uniwersalna historia i postać odegrana przez Ortege znakomicie. Ośmielę się pokusić o stwierdzenie, że to jej najlepsza rola ze wszystkich dotychczasowych. To swoistego rodzaju poradnik jak przeżyć tragedię i się po niej podnieść, mimo wyboistej i krętej drogi by to osiągnąć. I jak bardzo w walce z traumą możemy być osamotnieni mimo, że wcale tego nie chcemy. I okej - było trochę nieścisłości i momentów kompletnie niepotrzebnych. Ostatnia scena niepotrzebna zdecydowanie, ale tak czy inaczej warto poświęcić te półtorej godziny - zdecydowanie.

ocenił(a) film na 8
chrzanowsky

Bardzo dużo osób krytykuje ostatnią scenę, a według mnie nadaje filmowi głębszego znaczenia i uniwersalizmu. Podkreśla, jak ciężko po traumatycznym przeżyciu wraca się do wspomnień i patrzy jak inni przechodzą przez to samo. Bohaterka nabrała empatii, ale z drugiej strony ciężko jej jest sobie poradzić z panowaniem nad emocjami gdy słyszy o podobnej tragedii, nawet po tym jak teoretycznie już jest z nią "lepiej" i wróciła do normalnego trybu życia. Dlaczego według tak wielu osób jest niepotrzebna? Chętnie poznam odmienną opinię.

ocenił(a) film na 7
tojagabixx

Wydaje mi się, że finalnie na koniec filmu dostajemy główną bohaterkę już z w miarę zaleczonymi ranami i przepracowanym bagażem bólu i złych emocji oraz złych decyzji z nimi związanych a ta scena na samo zakończenie zburzyła poniekąd tą drogę i cofnęła jej stan psychiczny do samego początku - i o ile uważam, że jasne - takie traumy mogą wywoływać podobne reakcje nawet jeśli się już je przepracuje tak scena tego typu nawet jeśli słuszna i mająca jakiś sens nie powinna kończyć filmu.

ocenił(a) film na 8
chrzanowsky

Według mnie to był zamierzony cel, otwarte zakończenie, dzięki któremu wiele osób może w pewnym sensie znaleźć w tej scenie samego siebie. Film nie kończy się ani dobrze ani źle- mimo że z Vadą jest lepiej, to nigdy od tego zdarzenia nie ucieknie, a wspomnienia będą ciężkie. Mimo że rana została złagodzona, to blizna została. Niemniej, wydaje mi się, że wreszcie rozumiem skąd pochodzi ogólne niezadowolenie z zakończenia i szanuję Pana zdanie. Myślę, że możemy "agree to disagree" :)

ocenił(a) film na 7
tojagabixx

Tak, myślę, że można na to spojrzeć w ten sposób. Aczkolwiek mi takie zakończenie nie pasowało, ale to już chyba indywidualne odczucia każdego kto obejrzy, nie mniej jednak warto :)

chrzanowsky

Twoje podejście jest błędne, a wręcz fatalne. Naprawdę oczekujesz po takim filmie happy endu?

Ostatnia scena była fantastyczna. Ja wiem, że strzelaniny w szkołach to praktycznie problem tylko w USA, ale już i w takiej Polsce nie brakuje idiotów twierdzących, że "brak swobodnego dostępu do broni palnej to ograniczanie wolności". Tymczasem w takich USA w tym roku (sierpień'23) było już ponad 130 strzelanin w szkołach. Tak, ponad 1 dziennie!

Nie jest to coś nad czym powinniśmy przejść do porządku dziennego. Oj, była sobie strzelanina w szkole, ale wszyscy ją przepracowali, zapomnieli i żyli długo i szczęśliwie?! Poważny jesteś?

ocenił(a) film na 7
Pawel_Matczak

Nie rozumiem jak moja opinia może tak bardzo Cię oburzać, szczególnie, że chodzi o zwykłą różnicę zdań. Nie możesz mówić, że moja opinia jest fatalna albo błędna po mówiąc, że jest błędna zakładasz, że interpretacja powinna być jedna właściwa. Podczas gdy swiat nie jest czarno biały :)

chrzanowsky

ale tu nie mówimy o "interpretowaniu" sceny, tylko o pożądanym przez ciebie jej usunięciu

i uargumentowałem dlaczego się mylisz, bez truizmów o tym, że "świat nie jest czarno-biały" (wow!)

ocenił(a) film na 6
chrzanowsky

Dla mnie ostatnia scena właśnie oddaje najlepiej całość filmu. Ogólnie wszelkie traumy nie jest tak łatwo przepracować i oczywiście rozmowa z terapeutką kiedy zaczęła wyrzucać z siebie emocje jest pierwszym krokiem ku samouzdrowieniu jednak nie załatwi ona sprawy. Myślę nawet ta reakcja nie tyle była informacja co w jakiś sposób samouzdrawiająca, poniewqz w tamtej chwili uzyskała ona dostęp do emocji gdzieś głębiej które wcześniej po prostu były stłumione ( czego wynikiem była chroniczna pustka bohaterki). Myślę że film bardzo dobrze ukazuje powagę takiej traumy jak silne piętno odciska na całe nasze życie i niestety jeśli ktoś nie ma tak sprzyjających warunków jak bohaterka żeby z nią walczyc to konsekwencje jej mogą ciągnąć się przez resztę naszego życia.

ocenił(a) film na 7
Bluecastle

Jak napisała koleżanka wyżej - każdy może interpretować ostatnią scenę jak i cały film na swój sposób, kierując się subiektywnym postrzeganiem tego co widzimy. Dla mnie ta scena mogłaby być potrzeba ale nie powinna kończyć filmu. Potrzebna ale na sam koniec. Ale tutaj musimy się pogodzic, że się nie zgadzamy :)

ocenił(a) film na 8
chrzanowsky

SPOILERY PONIŻEJ

Ostatnia scena otwiera też trochę film. Co jeśli Mia żyła tylko w wyobraźni głównej bohaterki, a tak naprawdę zginęła w strzelaninie -- i w tej ostatniej scenie Vada sobie to uświadamia?

Jeśli się nie mylę to Mia od strzelaniny nie była widziana przez nikogo innego, niż Vada. Siedziała z traumą w domu, do jej domu trzeba było się wkradać, na zajęcia też "poszła" sama.

Nie wiem, na ile to zamysł reżysera, a na ile przypadek -- ale jeśli nawet bardzo mocno overthinkuję, to moim zdaniem ostatnia scena i tak była wartościowa.

ocenił(a) film na 9
Wizjoner

Dla mnie to trochę głupie. Oczywiście mogło stać się wszystko poza kamerą, ale Vada, Mia i Quinton siedzili razem w kabinie do końca strzelaniny, do przyjazdu policji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones